Wpis z mikrobloga

754 102 + 59 + 40 + 56 + 43 + 56 + 47 + 17 = 754 420

Znajomy zaprosił na Vuelta Sierra Nevada, objazd gór w masywie Sierra Nevada w Hiszpanii.
Na miejscu jest nas 9 osób, są dwie grupy. W jednej ląduje 6 osób (w tym ja i znajomy), w drugiej 3. Do każdej z grupy jest dodany opiekun.
Grupy były stworzone samoistnie, jedna to "szybka", a druga "wolna".
Gdy ktoś odpadnie od grupy, to reszta na niego czeka za ileś tam metrów, czy kilometrów.

Pierwszego dnia zrobiliśmy malutki objazd aby zobaczyć co tam można się spodziewać - było naprawdę ciekawie.

Pierwszy taki faktyczni dzień, to 46.86 km i 1,583 m przewyższenia, ale ja skróciłem lekko trasę. Uznałem, że nie wiem jak będzie wyglądał mój drugi gdzieś i czy dam radę tym tempem, to wolę skrócić. Skończyliśmy w winnicy, gdzie spaliśmy ( ͡ ͜ʖ ͡)
Drugi dzień, to 55.60 km i 1,981 m przewyższenia. Jechało się fajnie, lekko. Zatrzymaliśmy się pod wodospadem gdzie się wszyscy schładzali.
Dzień trzy, to 42.63 km i 2,133 m przewyższenia. Tutaj już było trudniej, długi podjazd dał się we znaki. Za to zjazd z niego był rewelacyjny.
Dzień cztery, to 56.03 km i 2,082 m, ale za to tylko jeden podjazd. Czaicie, jeden podjazd z 2km przewyższenia? Skończyliśmy na Pico del Veleta (3396m). Aż odcinało oddech, niesamowite wrażenia wjeżdżać na taką wysokość. Zdjęcie właśnie z tego miejsca.
Dzień piąty, to 40.19 km i 1,381 m przewyższenia. Tutaj krążyliśmy po okolicy, trochę się nie chciało aby jechać kolejny raz ten sam podjazd - to też wróciliśmy trochę wcześniej do hotelu. Część osób pojechała i wróciła dosyć późno, ale nie chcą powiedzieć co robili ( ͡º ͜ʖ͡º)
Dzień szósty, powrót do Granady, 46.86 km i 1,583 m przewyższenia. Na końcu był podjazd, podjazd który tak się dał we znaki, że miałem dosyć roweru, każdy już widać było, że ma dosyć - podjazd po otwartym, +30 temperatura w cieniu, a na słońcu to praży jak nie wiem.

Każdego dnia, pogoda wspaniała, piękne bezchmurne niebo, zawsze ponad 20*,

Każdy dzień obfitował w jakieś przygody, na początku - kapeć, później garmin nie włączył się (zawiesił się, niby robiłem procedurę, ale chyba coś nie zaskoczyło, bo po powrocie - dało radę go włączyć bez problemu), kolejne kapcie, linka wyciągnięta i nagle zaczyna przerzutka źle skakać.
Naprawdę masa dziwnych awarii.

No i warto dodać, że byłem jedynym polakiem, pozostali byli holendrami. Przekrój wieku od 35 do 70 lat - WSZYSCY mówią po angielsku, specjalnie dla mnie :)

Wycieczka rewelacja. Mogę bardzo długo opowiadać i nie skończę, więc kończę :)
Organizator prosił, aby nie przekazywać mapy/gpx. Poświęcili masę czasu na ich przygotowanie i to by było nie fer. Nie do końca lubię to, ale rozumiem.

#rowerowyrownik #ruszkielce #mtb

Skrypt | Statystyki
jagodowy_krol - 754 102 + 59 + 40 + 56 + 43 + 56 + 47 + 17 = 754 420

Znajomy zaprosi...

źródło: WhatsApp Image 2023-10-03 at 15.43.29

Pobierz
  • 2