Wpis z mikrobloga

#cyberpunk2077 #spoileralert

Zakończenie ścieżką z So Mi ("Nikt nie woła") jest chyba najbardziej w klimacie cyberpunka.
Jak w prawdziwym świecie, każdy patrzy tylko na siebie, a pomaga innym tylko żeby poczuć się lepiej.
Viktor okazuje się prawdziwym przyjacielem (poczekajcie przy wyjściu i posłuchajcie rozmowy z agentem Zetatechu, mega wzruszające i wyciskające łzy). Misty jak zawsze jest naszą duchową przewodniczką.

Smutne jest to, że nie ma opcji, żeby poprosić wybraną ukochaną osobę o towarzyszenie w drodze na operację do FIA.

Trzeba się pogodzić z tym, że jeśli nie potrafisz zerwać z Night City to, to miasto nikogo nie oszczędzi.

Wniosek dla mnie jest taki, że przed zabiciem niewinnych przechodniów trzeba pomyśleć o tym, że następną taką ofiarą możecie być wy sami.

Jeśli mało wam wrażeń z Night City polecam lekturę książki "Cyberpunk 2077. Bez przypadku" Rafała Kosika, i oczywiście serial Edge Runners.

Fajnym smaczkiem jest Brain Dance z występu Lizzy w Dog Town, coś czego brakowało i nadal będzie brakować w grze.

Niestety ale, żeby zawrzeć wszystko co byłoby możliwe w Night City (Brain Dance, kluby, gry i inne rozrywki) CDPR musiałby pracować nad tą grą dobre 10 lat.
Mam nadzieję, że jeszcze wrócimy do Night City i że nie będę wtedy starym dziadkiem... ale pewnie i tak będę się dobrze bawić.
  • 19
  • Odpowiedz
  • 0
@DEWASTATOR_TM: nie no bez przesady :D

ja po premierze ukończyłem dwa razy na full. Wszystkie zakończenia ograne.

Teraz jakoś mi się nie chce kończyć wszystkich opcji z Phantom Libery (niby znowu jest 5).
  • Odpowiedz
@summer: Co do gry, to jeszcze nie przeszedłem dodatku, ale odnośnie ""Cyberpunk 2077. Bez przypadku" to nie przesadzałbym. Książka "dupy nie urywa", jest "miałka" i ma spore braki wątkowe.
  • Odpowiedz
  • 0
@DEWASTATOR_TM: bądź realistą, przecież wszystko musi być oskryptowane, zanimowane, nagrane głosy... nie da się zrobić otwartej gry z dowolnym zakończeniem. Takie wymagania spełni tylko twoja wyobraźnia i gra przy stole.
  • Odpowiedz
  • 0
@Undefended: trzeba ją traktować jako dodatek do gry. Tylko nie polecam audiobooka, ciężko się zorientować kiedy lektor przeskakuje na kolejne wątki... Tragiczny audiobook...
  • Odpowiedz
@summer: Nie wiem, nie słuchałem, kupiłem papierową książkę.

trzeba ją traktować jako dodatek do gry

Tak też do niej podchodziłem co miało odzwierciedlenie w niektórych postaciach z gry.

Nawet w książce skakanie co trzy kartki między wątkami jest męczące. Taki zabieg dobrze sprawdza się na ekranie.
  • Odpowiedz
  • 0
@DEWASTATOR_TM: w sumie zależy jak to rozumiesz, masz otwartość, bo nie blokują Cię (po prologu) przed zwiedzaniem świata.
Ile razy zginąłem, bo wbiłem się na zbyt mocnych przeciwników.

Powiedziałbym wręcz, że jest otwartość, bo wyrwiesz się na jakiś gang myśląc, że jesteś kimś ale okazuje się, że jesteś tylko mokrą plamą krwi na ścianie bo chciałeś przychojraczyć. Jak w prawdziwym życiu w Night City.
  • Odpowiedz
  • 0
Taki zabieg dobrze sprawdza się na ekranie.


@Undefended:
zgadza się, autor podobno brał udział w tworzeniu serialu

ale książka oddaje klimat NC, mimo niedociągnięć.
  • Odpowiedz
@summer: Mi bardziej o podrozowanie miedzy dzielnicami chodzilo.Tego tu nie ma.Bo to ze jedna dzielnice moge swobodnie badac,to nie znaczy,ze moge zajrzec do drugiej by spowrotem wrocic do obecnej.Tego tu nie ma.Ja troche liczylem ze cyber bedzie takim gta
  • Odpowiedz
@drippinsauce: Z drugiej strony to tak jak Wiedźmin kontra np. Assassin's Creed. Lepiej, że człowiek chce więcej, a nie ma, niż jakby miał za dużo. Mogliby z tego zrobić takiego tasiemca, że już byśmy wszyscy mieli dość, a oni dozują z umiarem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Teraz ludzie wygłodniali rzucą się na byle teaser i jeszcze będą szczęśliwi że coś mają.
  • Odpowiedz