Wpis z mikrobloga

@Chlejealewstajerano: Ja tam nikomu niczego złego nie życzę.
Faktem jest natomiast, że te środowiska jednocześnie mówią, aby faceci w końcu zaczęli wspominać o swoich problemach, a jak któryś o nich powie, to masz reakcje niczym z tego tłita (albo i gorsze), gdzie przekręcą twoje słowa tak, że i tak zrobią z tego przykład jakiegoś spisku przeciwko prawom kobiet i zarzucą motywacje, którymi się pisząc o tym nie kierowałeś xd
Wielu się
@michal1498: Oni uważają że złe doświadczenia przegrywów są związane z brakiem możliwości wpisania się w archetyp patrialchalnego samca alfa dzierżącego władzę nad kobietami. Nie niusansują, wszystko jest klasowym przeciąganiem liny!
A później wielkie dziwienie, kiedy jakiś chłopak, które miał innego typu problemy, słysząc przez całe życie wyzwiska i obelgi tego typu w swoją stronę nawet nie ma ochoty mieć z nimi kontaku i bywa niemiły. No ale to kolejny dowód na
@Modwarmianski: Swoją drogą ten #arturkrol to promował, co w sumie trzeba mu oddać. Pomijawszy już brak zrozumienia wielu kwestii, to chociaż tyle.
Szkoda tylko, że skończyło się tym co zawsze i oberwało pośrednio również jemu. A najbardziej chyba szkoda autorek książki, które doświadczyły procent tego, co ci faceci rzekomo "zmuszani przez innych facetów do braku uzewnętrzniania swoich problemów" pod postacią nagonek, hejtu i wyzwisk ze strony tych skrajniackich środowisk.
Chociaż wątpię,