Wpis z mikrobloga

Jestem pewny, że Michał nadal głosuje na Konfederację. Czy widzieliście jakikolwiek jego dłuższy wywód w tym programie, który przy okazji byłby sensowny? Zlepek pojedynczych myśli jak z generatora słów losowych, które nie mają żadnej wartości, co chyba widzi nawet reszta uczestników, która - powiedzmy sobie szczerze - sama ma problem z formułowaniem klarownych myśli. Roch do utylizacji niestety. Potrafi robić dobre pierwsze wrażenie, ale pewność siebie go gubi i ekscytuje już tylko przezroczyste dziewczyny jak Alicja i Kornelia, które są gorsze niż przekupki na targu - od kilku odcinków po prostu skipuję ich rozmowy, bo tam jest strumień świadomości, jak w przypadku rozemocjonowanego mnie, tylko że w wieku 12 lat, kiedy chciałem coś mega ważnego przedyskutować z rodzicami, a dotyczyło to pewnie jakichś farbek na plastykę. Aha, Kornelia ejkejej Grycanella, to w ogóle jest definicja gwoździa wbitego w mózg - pucuje się do Rocha co ewidentnie widać, po czym w sypialni nawija wykopkowi z tagu przegryw na uszy, że muszą zgrywać pozory silnej pary xD Patryk oczywiście mega bystry przebiegły ziomek, co wyczuł Łucję na kilometr...przytakuje i mówi, że spoko, kiedy Kornelia od paru odcinków przyprawia mu rogi. Jeśli reszta uczestników patrzy w tiwiku na swoje chamskie, obrzydliwe i cyniczne zachowanie, tak przed Patrykiem jest jeszcze skonfrontowanie się z jego mentalnym stulejarstwem. Marvin i Karolina totalne nudy i rzyg - Mostowiak dostał między wierszami przynajmniej kilka strzałów w pysk za swoją dzecinną emocjonalność, ale tkwią w tej relacji, bo Karolina nie ma żadnej dobrej opcji B, ale przecież gdyby taka się pojawiła to jej malutki Marvinek pójdzie w odstawkę, bo teraz dorośli rozmawiają i parują się w nowe związki. Na Krzyśka nie mogę patrzeć, odkąd zobaczyłem jego kriperski uśmiech na twarz podczas Rajskiego, a jak dodamy do tego prawdopodobnie najbardziej toksyczną laskę w Hotelu, czyli Tori, która zamiast lecieć do Kolumbii, powinna przepracować brak pewności siebie u psychologa, bo przykro się patrzy na to jej zatruwanie życia innym, to rysuje się kolejna para, której życzę odpadnięcia. Czy Łucja odpadnie? Chyba chciałbym, bo i tak jest wygraną tej edycji, podczas gdy cała reszta uczestników ma tak zajebisty PR, że nie dałbym im reklamować nawet proszku do prania, bo zorientowani pomyślą, że chcę wywołać tym produktem reakcję alergiczną.
Ja sam spokojniej śledziłbym HP i już się tak nie irytował, smucił i wkurzał, bo krzywda Łucji to krzywda każdej rozumnej, empatycznej i dobrej osoby, która po prostu chce być zaakceptowana. Jeśli uczestnicy nie wyeliminują Łucji i Michała to jedyna szansa w Pawle, który ma łeb na karku - pracuje trochę w branży, więc wie co robić i mówić, i może uda się z Łucją coś zbudować, a potem siłą rozpędu przekłamać zdanie na swój temat, tylko że to chyba niemożliwe - jeszcze mieszkając pod jednym dachem z Rochem, który do swoich ostatnich minut w Hotelu będzie nakręcał wszystkich przeciwko Łucji, bo najszybciej obnażyła jego egocentryczną osobowość.

#hotelparadise
  • 5
@metalfaceee: smiechłem mocno xd. Trochę wincyj przerw w tej ścianie tekstu by się zdało, celem czytelności lepszej, bo tak to nieco Żali-stajl.

Co do Papryka - imo tu będzie plot twist, bo ziarno niepewności już zostało zasiane na wyroczni. Czy on wie, że ona się pucuje do Paprocha? Mam wrażenie, że pilnuje się co mówi w obecności Grycoliny. A jak mu pitoliła do ucha w łóżku, to potakiwał, ale mową czoła