Wpis z mikrobloga

obecna waga: 109kg
spadek wagi względem poprzedniego miesiąca: -4
waga 6 maja: 117kg
waga docelowa: ~80kg

Pokonałem pierwszy kamień milowy. Co prawda, jeszcze wiele mil przede mną, ale małymi krokami zmierzam do celu. To był wyjątkowo dobry dla mnie miesiąc, gdzie nic nie powstrzymywało mnie w realizowaniu moich celów, i to pomimo nieliczenia kalorii.

Siłownianie również dosyć spory postęp - siadło 110kgx3 na płaskiej, a i podciąganie się idzie coraz łatwiej, chociaż moim maxem przy tej wadze są zaledwie 4. Niestety, żeby wszystko nie było zbyt pięknie, to musiałem nabawić się drobnej kontuzji w łokciu, a więc muszę sobie dać spokój z siłownią. Chociaż częściowy, bo w międzyczasie ćwiczę z gumami power band, gdzie sporo ćwiczeń w ogóle nie obciąża łokcia.

Absolutnie się nie głodzę. Wręcz czuję się często przejedzony, a mimo wszystko waga spada. I równocześnie jem smaczniej. Ograniczając spożycie mięsa (chociaż daleko mi do wegetarianina) odkryłem bardziej złożone smaki, a zdecydowana większość roślin jest mniej gęsta kalorycznie, co pozwala mi jeść więcej.

obecna waga: 113kg
waga 6 maja: 117kg
waga docelowa: ~80kg
  • 4