Wpis z mikrobloga

@kfiatek_na_parapecie: pechowe jest to, że Raków nie był rozklepywany, ani nie był to jakiś ekspert od strzałów z dystansu. W 9/10 przypadków to byłoby dośrodkowanie, albo podanie do boku, a gość - obrońca, nie żaden ofensywny grajek - ot sobie #!$%@?ł i mu to siadło.