Wpis z mikrobloga

Tajna Inwazja jest idealnym przykładem typowego błędu popełnianego w MCU: mamy komiksowy event na globalną skalę, który ma gigantyczne konsekwencje i złożone wątki, więc weźmy z niego ogół, uprośćmy co się da i zgniećmy do możliwie jak najkrótszego metrażu.

Wydarzenia z tego serialu powinny stanowić osobny wątek rozciągnięty na kilka filmów fazy 4 i 5, a sam serial (lub pojedynczy film), mógłby być jego kulminacją. Pierwsze seriale marvela mocno łączyły się z całością, były konsekwencjami wydarzeń z filmów (Loki), i wpływały na kształt przyszłych większych produkcji (również Loki, ale też Wandavision-Doctor Strange). Tutaj istnieje świat tajnej inwazji i świat MCU.

Jakby mi to ktoś puścił 10 lat temu to pomyślałbym że to produkcja Netflixa, vide Daredevil, gdzie wprawdzie w Nowym Jorku była „jakaś bitwa”, ale my to tak w sumie nie znamy szczegółów, jakiś pan z tarczą biegał xD

#marvel
  • 3
  • Odpowiedz