Wpis z mikrobloga

@Dirden: Nie zgadzam się! Uwielbiałem Skyrima, i po latach pomyślałem ze wrócę i pogram trochę. Grając nie czułem już takiej magii jak dawniej, więc wpadłem na Twój pomysł. Będąc upalony zauważyłem jak prosta(nie chodzi mi o poziom trudności) i licha jest ta gra, od tego czasu nie cierpię w to grać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@baton967: e tam, trzeba dobrą grę znaleźć i znowu działa, że dwa miesiące temu odkryłem Project Zomboid i już mam ponad 250h nabite ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
1. Bo nie robisz nic innego. Jakbyś zajął się czymś innym, i zostałoby ci tygodniowo kilka godzin na granie w gry, to inaczej byś na to patrzył
2. Bo próbujesz grać w kółko w te same gry. Musisz zaakceptować że żadna gra nie starczy na nieskończoną rozrywkę, spróbuj innych gatunków, pograj w jakieś gry indie.
  • Odpowiedz
@Dirden: coś w tym jest chociaż ostatnio ogrywam ponownie fallout 4 i w 3 dni 20h wbiłem. Może tu nie chodzi o człowieka tylko te gry są takie nijakie
  • Odpowiedz
@Szymif: kup nintendo switcha i ograj ich ekskluziwy - gwarantuje że radość z gier wróci. Miałem to samo, miałem xboxa i PC i kompletnie nie miałem w co grać. Po zakupie nintendo switcha gram ciągle w gierki i mam radochę z nich
  • Odpowiedz
@baton967: problem w tym że kiedyś każda nowa gra to było coś nowego, innego, ciekawego, a dziś grasz w assassin's Creed 15 i robisz milionowy raz misje znajdź typa i zabij. Albo latasz i strzelasz do ludzi / mobkow z karabinu, axa Itp. Ja bawiłem się super ostatnio przy half life Alex i remake Resident Evil 4 A gram we wszystko jak leci mimo sędziwego wieku. 90% tytułów to odgrzewane papki
  • Odpowiedz
@NdFeB to odpuść gry AAA, bo to w większości wysokobudżetowy chłam z napompowaną liczbą godzin rozgrywki.

Zagraj sobie w takie Stasis Bone Totem. Albo Grim Fandango.
  • Odpowiedz