Wpis z mikrobloga

@tusiatko: Obserwacja to jest potwierdzony przez chociażby medytacje sposób na zachowanie spokoju. Z każdą myślą i emocją można sobie poradzić tylko obserwując. Na Twoim przykładzie to można porównać do patrzenia na samolot z dołu, chociaż jesteś w środku. A więc jeśli obserwujesz owy strach nie działa na Ciebie jego działanie.
  • Odpowiedz
@greenape: Nie daję rady skupić się na czymś innym jak dochodzi do punktu kulminacyjnego. Czyli pocą mi się ręce, trzęsą nogi, zaczynam płakać i ciężko oddychać. Nie zawsze tak jest oczywiście, do tej pory było tak przy turbulencjach. I wcześniej jeszcze przy starcie i lądowaniu...I locie... Ale nad tym zapanowałam trochę, nauczyłam się z tym żyć, ale ostatnio miałam takie turbulencje, że poszło się wszystko w #!$%@? walić.

@_Eclipse: Zobaczymy.
  • Odpowiedz
@tusiatko: Niestety na tym to polega, że trzeba się tego nauczyć. Stanie się pełnym obserwatorem to przedostatni stan oświecenia, kolejny to już stan świadomości równy boskiemu. Też nie potrafię go sobie wyobrazić.
  • Odpowiedz
@tusiatko: Mniej więcej tak, dokładniej ten stan można "łatwo" osiągnąć przez medytacje. Ale nie tylko. Właściwie poprzez medytacje jest najłatwiej, chociaż to i tak może trwać najkrócej trzy miesiące. Niebo i piekło jest tylko w naszych umysłach. Dotykasz piekła gdy jesteś w samolocie. Zgadnij kiedy nieba.
  • Odpowiedz
@_Eclipse: Staram się patrzeć na to ze strony naukowej, a nie jakiejś jogi czy cokolwiek. Tak po prostu działa psychika ludzka, to jest zwykłe oswajanie ze strachem ( nie uciekanie od niego zmianą kierunku myśli). A nie tam jakieś medytacje. Wcale mam nie wmawiać sobie, że nic się nie dzieje, tylko bać się i obserwować. W sumie to nic nie muszę robić tylko się bać i oswajać ze strachem. Ot mi
  • Odpowiedz
@tusiatko: Samolot jest taki duży, masywny i leci tak wysoko, że dla niego turbulencje to nic takiego. Tylko człowiek odczuwa je gorzej i się boi.

Nie obrażaj medytacji :P

@_Eclipse: Stanie się pełnym obserwatorem to przedostatni stan oświecenia, kolejny to już stan świadomości równy boskiemu. Według czego?
  • Odpowiedz
@tusiatko: Nazywaj to jak chcesz, może to być stan up-time, może to być joga, czy nawet zwykła koncentracja. Nie polega to na zmianie kierunku myśli, tylko tak jak napisałaś, po prostu obserwuj i nie oceniaj, nie myśl, nie komentuj.

@greenape: Rozumiem, że chodzi Ci o źródło.
  • Odpowiedz