Powrót po chorobie (zapalenie krtani + początki zapalenia oskrzeli - gorąco polecam :D)
Dystans - krótszy niż zazwyczaj, trzeba się powoli rozruszać żeby nie "przedobrzyć"
Tempo - o dziwo bardzo przyzwoite (4:57/km) jak na mnie
Wydolność - dno, metr mułu i wodorosty. Niby starałem się biec spokojnie (chociaż jak na rozbieganie pobiegłem za szybko) to w płucach grało i śpiewało a zadyszka pojawiła się jak przy próbie bicia życiówki.
Pogoda - prawdziwa wiosna :)
Radość z treningu po 10 dniach przerwy - BEZCENNA :D. Normalnie do domu wracałem z bananem na ryju.
Powrót po chorobie (zapalenie krtani + początki zapalenia oskrzeli - gorąco polecam :D)
Dystans - krótszy niż zazwyczaj, trzeba się powoli rozruszać żeby nie "przedobrzyć"
Tempo - o dziwo bardzo przyzwoite (4:57/km) jak na mnie
Wydolność - dno, metr mułu i wodorosty. Niby starałem się biec spokojnie (chociaż jak na rozbieganie pobiegłem za szybko) to w płucach grało i śpiewało a zadyszka pojawiła się jak przy próbie bicia życiówki.
Pogoda - prawdziwa wiosna :)
Radość z treningu po 10 dniach przerwy - BEZCENNA :D. Normalnie do domu wracałem z bananem na ryju.
#sztafeta #biegajzksiezycem
źródło: comment_eb9QftHrlJzQ13K6qDlMwA7zVyaCyZUd.jpg
Pobierz