Wpis z mikrobloga

@saakaszi: Zawsze mnie zastanawiało jakie roszczepienie osobowości trzeba mieć, by być jednocześnie chrześcijaninem i nacjonalistą. W sensie jakie procesy muszą zajść, by chrześcijanin narzekał na "bycie sługusem" innego narodu ogarniętego wojną (czytaj - pomagać im) i jednocześnie jakie fikołki musi zrobić, by usprawiedliwiać przy tym te swoje chrześcijaństwo.

Czy Jezus z Nazaretu powiedziałby "#!$%@?ć mi z kraju!" do uchodźców z Ukrainy? xD
Zawsze mnie zastanawiało jakie roszczepienie osobowości trzeba mieć, by być jednocześnie chrześcijaninem i nacjonalistą. W sensie jakie procesy muszą zajść, by chrześcijanin narzekał na "bycie sługusem" innego narodu ogarniętego wojną (czytaj - pomagać im) i jednocześnie jakie fikołki musi zrobić, by usprawiedliwiać przy tym te swoje chrześcijaństwo.


Czy Jezus z Nazaretu powiedziałby "#!$%@?ć mi z kraju!" do uchodźców z Ukrainy? xD


@johny-kalesonny:
Takie samo rozszczepienie osobowości jakie może wystąpić u każdego