Wpis z mikrobloga

Eksmitują mojego ojca i mam problem.

Od zawsze żyję w mieszkaniu komunalnym. Od paru lat, po tym jak ojciec wyjechał i nigdy nie wrócił, mieszkam tu z bratem. Z ojcem kontaktu nie mam żadnego (nie będę się rozwodził na ten temat, bo to długa historia). Tak czy inaczej, ojciec nie zostawił żadnego pełnomocnictwa, ogólnie wszystko miał w dupie.
Jesteśmy z bratem zameldowani, ale ojciec jest głównym najemcą.
Dowiadywałem się czy jest jakaś opcja, żebym ja stał się głównym najemcą, ale bez ingerencji ojca nie było takiej możliwości (a nie mam żadnego kontaktu do niego).

Od jakiegoś czasu przychodziły pisma, że ma długi. Za każdym razem mówiłem, że tutaj nie mieszka. Teraz, po kilku latach od jego wyjazdu, przyszło pismo o tym, że go zamierzają wymeldować.

Pytałem w urzędzie co w tym wypadku ze mną i bratem i nikt nic nie wie, czeski film. Jedna pani tylko gdybała, że umowa najmu była na ojca, a nie na nas, więc obawia się, że po prostu stracimy to mieszkanie.
I tej opcji się obawiam najbardziej.

Bardzo proszę o porady, może ktoś był w takiej sytuacji?

  • 12
@Adams_GA: to jak, to umowa najmu dalej będzie na niego i nic z nami nie zrobią? Myślałem, że to idzie w parze z wypowiedzeniem najmu.
Pismo dotyczy tylko ojca i faktycznie nie ma tam żadnej wzmianki o nas, ale obawiałem się, że po zakończeniu postępowania wezmą się za nas (w ramach zamieszkiwania bez umowy)
Jaka jest podstawa prawna wymeldowania wspomniana w piśmie?
Poza tym czy dzwoniłeś do spółdzielni zapytać ich, czy rzeczywiście ewentualne wymeldowanie idzie w parze z wypowiedzeniem umowy najmu?
Czy pytałeś w Urzędzie Miasta albo w punkcie darmowych porad prawnych, czy jest możliwość wstrzymania procedury wymeldowania ojca? (szczególnie jeśli wymeldowanie miałoby byc przyczynkiem do wypowiedzenia umowy najmu)
Podpytaj radcy prawnego o bardziej niekonwencjonalne podejście: np. czy ewentualne zgłoszenie zaginięcia ojca może wstrzymać procedurę?

Szczerze
@ciastofrancuskie: Podstawa prawna to Art. 35. [Decyzja w sprawie wymeldowania], czyli po latach jakoś dotarła do nich informacja, że opuścił kraj i nie dopełnił obowiązku wymeldowania się.
Nie wiem na ile wpływ na to miały jego długi (jak przychodzili z windykacji, mówiłem, że opuścił kraj), a na ile to, że 2 lata temu zgłosiłem zaginięcie na policji.
Poza tym sam jeszcze jako 18latek pytałem w spółdzielni co mamy zrobić z bratem
@zastrzeltrzmiela: skoro mowa o spółdzielni, to rzuć okiem na: https://krs.org.pl/prawo/teksty-ustaw/ustawa-o-spodzielniach-mieszkaniowych
a w szczególności na:

Art. 11 [Wygaśnięcie prawa]
2a. Spółdzielnia nie przenosi odrębnej własności lokalu, jeżeli:
2) osoba, o której mowa w art. 15 ust. 2, zgłosi roszczenie o ustanowienie spółdzielczego lokatorskiego prawa do tego lokalu.

Art. 15 [Osoby bliskie]
2. W przypadku wygaśnięcia spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego w następstwie śmierci uprawnionego lub w przypadkach, o których mowa w
@ciastofrancuskie:
@Adams_GA
Wiem, że późno odpisuje, ale miałem urwanie głowy ostatnio i nawet na wykop nie wchodziłem.
Zaczerpnąłem informacji ze źródła, a więc z urzędu miasta od gościa co się tą sprawą zajmuje. Powiedział mi, że to nie ma żadnego wpływu na umowę najmu, chodzi o samo wymeldowanie. Żeby było śmieszniej, przyczyną całej procedury nie były ani długi ojca, ani zgłoszenie jego zaginięcia, tylko to, że ojcu się skończyła ważność dowodu