Wpis z mikrobloga

@Goferlux666: w takim razie zrób sobie wakacje od piosenek Queenu i wyobrażaj sobie krainę w której Twoje dobre marzenia się spełniają. Jakaś pisarka polecała by temu wyobrażeniu towarzyszyło inne równolegle wyobrażenie Twojej osoby jak uwalniasz balonik zawierający bolesny kompleks na punkcie jakiegoś nierealnego marzenia pozwalając temu balonikowi polecieć ku pięknie błękitnemu niebu. W razie potrzeby powtarzaj to wyobrażenie cyklicznie
@Goferlux666: tyle że czasami jak to mawia przysłowie w tym szaleństwie jest metoda czyli zacznij od małych marzeń łatwych do realizacji np. zamarz sobie kubek pysznego kakao i je sobie faktycznie wypij. Lepiej się wspomagać drobnymi przyjemnościami niż nie mieć żadnych przyjemności wogóle. Jasne, ambicje też ważna sprawa ale jak znaczniesz wspierać się małymi przyjemnościami to zrobisz sobie z nich zasób siły i przyczółek do walki o większe przyjemności i większe
@Goferlux666: więc zobacz w kożuchach na kakale swoich sojuszników podesłanych przez wszechświat na których nauczysz się cierpliwości lub polubienia takich zjawisk jak kakaowe kożuchy. Ja wiele lat temu brzydziłem się korzeniami roślin a potem stwierdziłem że wszechświat poprzez nie chce udzielić mi duchowej lekcji i od tej pory stopniowo zanikało moje obrzydzenie korzeniami roślin. Możesz roześmiać się na moje słowa albo zobaczyć w nich zachętę do przezwyciężenia bigger problems niż kożuchy
@Goferlux666: bo szkoła często fatalnie uczy języków bez dyktowania przez nauczycieli wymowy obcych wyrazów do zeszytu i potem trzeba samemu szukać. Wprawdzie słowniki mają wymowę ale ze skomplikowanymi znaczkami. Najlepiej kup sobie rozmówki językowe z wymową obcych wyrazów w nawiasach ale bez dziwnych znaczków tylko że zwykłymi literami oraz oglądaj teledyski angielskie lub amerykańskie na tekstowo.pl i porównuj angielski tekst piosenki z polskim przekładem. Czytaj też komentarze na tym portalu pod
@Goferlux666: i to jest dobre podejście do nauki języka. Kup sobie też jakąś książkę zarówno po polsku i angielsku i czytaj porównując. W Polsce popularne jest czytanie obu wersji językowych Harry'ego Pottera ale ja akurat tych książek bym nie polecił bo Rowling jest moim zdaniem hipokrytką która niby wprowadziła modę na renesans baśni lecz tak naprawdę przeczy ideałom baśniowej narracji jak wtedy gdy tworząc finał pierwszego tomu sugerowała że zaprezentowana wtedy
Co to ten frontend? Sorki, ale przeczytało mi się Fronda i się zdziwiłem bo masz 666 na końcu nicka więc raczej nie po drodze Tobie ze środowiskiem Frondy i tamtejszej specyficznej pobożności, notabene niestety często agresywnej i prześmiewczej bo i tak bywało na Frondzie.