Aktywne Wpisy

Hissis +7
O, 24h minęło od kiedy ostatnią butelkę wódki wypiłem, żadnego alkoholu od tamtej pory nie piłem a czuję się cudownie, w ciągu dnia zero deliry jakiejś, fizycznie bez zarzutu wszystko, normalnie na wyciągnięcie ręki mam jakieś wino, rum, koniak, whisky i szampana, a nawet przez głowę mi nie przeszło, żeby cokolwiek pić.
Tym bardziej bawi mnie to, że od jakichś c.a. 13 lat regularnie są osoby które insynuują mi jakiś alkoholizm mityczny,
Tym bardziej bawi mnie to, że od jakichś c.a. 13 lat regularnie są osoby które insynuują mi jakiś alkoholizm mityczny,
Techguy91 +29
#antynatalizm
Rodzisz to od razu dostajesz numer PESEL. Jesteś oznaczany jak żyd w obozie, jak krowa na pastwisku. Musisz znać swoje miejsce wobec państwa, ucz się 25 lat, a potem spędź 40 lat w robocie i być może uda Ci się dożyć emerytury. Pożyjesz kilka lat na emeryturze i koniec, ale spokojnie kolejni niewolnicy już się rodzą i Cię zastąpią. Ktoś musi #!$%@?ć w fabrykach, żeby korporacje miały maksymalne zyski.
Rodzisz to od razu dostajesz numer PESEL. Jesteś oznaczany jak żyd w obozie, jak krowa na pastwisku. Musisz znać swoje miejsce wobec państwa, ucz się 25 lat, a potem spędź 40 lat w robocie i być może uda Ci się dożyć emerytury. Pożyjesz kilka lat na emeryturze i koniec, ale spokojnie kolejni niewolnicy już się rodzą i Cię zastąpią. Ktoś musi #!$%@?ć w fabrykach, żeby korporacje miały maksymalne zyski.
Moim ulubionym uczestnikiem z największym potencjałem dymogennym jest póki co Filip bo nie bał się odezwać do Marcina podczas ceremonii i potem jeszcze do chłopaków przy barze że ich ustalenia kto się komu nie wtrąca w relacje są i tak bez znaczenia bo to dziewczyna wybierze z kim chce być. Jego para z Kariną ma jakiś tam potencjał ale mam wrażenie bez wahania zmieni partnerkę jak będzie trzeba. To na plus. Karina robi na razie za tło, ale może się rozkręci, przez moment mówiła o koniach i żeglarstwie i to jest ciekawsze niż "pracuję w branży motoryzacyjnej czyli jestem hostessą na targach".
Ciekawie zapowiadają się pary Sary i Wąsacza Kamila (liczę na segzy bo Sara mówiła że on jej się tak podoba że baterie pójdą w ruch ( ͡° ʖ̯ ͡°)) oraz Oliwii i Kuby (psychologa) bo chyba mają podobną dynamikę życiową.
Dziwi mnie natomiast para Kingi i Marcina. On mnie już trochę irytuje swoim nieco przaśnym sposobem bycia i jeszcze siedzi w zapiętej marynarce. Nie pasuje mi do Kingi. Mam wrażenie że są z dwóch różnych światów i wyglądają razem jak gwiazda z ochroniarzem. Plus dla Kingi za przystopowanie nieco rozrodczych zapędów Filona zwłaszcza gdy ten uderza z tym na dzień dobry do dziewczyn co mają po 21 lat.
Filon mi zalatuje kato-bad boyem co łajdaczy się w sobotę a spowiada w niedzielę i ma wszystko wybaczone. Jego partnerka Martyna wydaje się spoko, podoba mi się to że się wyróżnia, ale niestety przez to że wygląda za zaginiona siostra Steczkowskiej faceci w programie nie biorą jej na poważnie tylko kończy u każdego we friend zonie. Szkoda mi jej.
We friend zonie jak nic skończył też Mateusz (?) - ten co ma czoło jak Megamind. Śmieszy mnie strasznie że podczas jogi w parach mówił o sobie jest przebojowym zdobywcą a jak przyszło ci do czego to więcej gadał z Kubą o swoich posunięciach niż faktycznie zdobywał. Nie wiem co on sobie myślał, że jak zaklepie Julkę u chłopaków to już pozamiatane i będą parą? XD Tym sposobem Julka została programową płaczką. Zawsze musi być jakaś.
Na koniec jeszcze dodam że nie podobają mi się tendencyjne pytania na wykrywaczu (Wąsacz dostał pytanie pod dymy a Marcin słodkopierdzące "czy przyszedł tu miłość") i to że nie pokazują w przebitkach reakcji wariografu na udzieloną odpowiedź więc produkcja może walić czerwonym światełkiem jak im pasuje do scenariusza.
Podoba mi się że nie ma przydługich ujęć pod prysznicem jak w HP.
Super że odnotowałaś siedzenie w zapiętej marynarce przez Marcina - śmiem twierdzić, że dla Marcina nie jest to naturalny styl ubierania się, zatem stąd te faux pas.
A dla mnie Filip - mimo plusika za dymogenność, może zdoła coś wywołać - jest tak nieznośnie lalusiowaty, że aż ząb zgrzyta. I w jego wypadku mam bardzo silne wrażenie, że nie przyszedł po romans, tylko po zasięgi.
Na marginesie: Sara i Muszkieter - kiedy tak leżeli w ostatnim odcinku i się podmiziwali wstępnie, gadając o łaskotkach, stanowili zabawny kontrast wobec siedzącej obok ponurej Julki. Dla mnie jednak w tej
Tam wszyscy przyszli po zasięgi tylko niektórzy się lepiej maskują niż inni...