Wpis z mikrobloga

O tym jak miałem przeogromny szacunek u koleszków w podbazie.

Mieliśmy lekcję religii i coś tam sobie śmieszkowaliśmy gdy ksiądz prowadził lekcje. Pewien cwaniaczek odwraca się do mnie i się pyta

z uśmieszkiem na ustach "e a Ty jesteś prawiczkiem"? Ja od razu pomyślałem sobie, że to jakaś obraza bo zawsze gdy się o coś pytali z uśmieszkiem na ustach to oznaczało podstęp. Nigdy w życiu wcześniej nie słyszałem tego słowa. Myślałem, że to jakieś "czy ty jesteś gejem, albo coś takiego" I opowiedziałem mu "nie" z lekkim uśmiechem.

Później chodził po klasie/szkole i mówił, że nie jestem prawiczkiem xD "pożyteczny idiota". Dzięki temu miałem szacunek u starszaków.


#realcoolstory #coolstory
bartov - O tym jak miałem przeogromny szacunek u koleszków w podbazie. 



Mieliśmy l...

źródło: comment_e0FkPyImXggHIA9Jj0mhoHizgYeoK5jN.jpg

Pobierz
  • 3
@bartov:

Kisnę z przegrywów, którzy "nie są"

A ich zaliczenie, to był jeden raz w krzakach z #!$%@? pasztetem.

IMO zaliczanie pasztetów po pijaku, to jest być może fizyczna rozgrywka, ale faktycznie to taki człowiek nie powinien mówić, że nie jest prawiczkiem :)