Wpis z mikrobloga

Jak tam potem idzie ciągłość historii? Stockinger tak był pełen podziwu dla kunsztu parobka Kosiby, że sam zdecydował się zostać lekarzem, też chciał pracować pod pseudonimem więc zmienił nazwisko na Lubicz. Ale na jakim etapie zostawił Dymną dla Kotulanki? Skomplikowane to
#znachor