Aktywne Wpisy
qwerty11 +295
#1z10 #polska #memy #przemyslenia
Mam ból dupy o to co się wyprawia po tym gdy przekozak Artur rozbił teleturniej 1z10. Te wszystkie memy na których się wyśmiewa gościa, jakieś wstawki już polityczne itd i całe to spier*olenie z grup na fb gdzie robi się z wygrywa przegrywa.
Nasze ubogie mentalnie społeczeństwo jest tak #!$%@? ze to się wylewa na każdym kroku nawet w tak prostej sprawie.
Przychodzi Artur z Olimpu i przynosi
Mam ból dupy o to co się wyprawia po tym gdy przekozak Artur rozbił teleturniej 1z10. Te wszystkie memy na których się wyśmiewa gościa, jakieś wstawki już polityczne itd i całe to spier*olenie z grup na fb gdzie robi się z wygrywa przegrywa.
Nasze ubogie mentalnie społeczeństwo jest tak #!$%@? ze to się wylewa na każdym kroku nawet w tak prostej sprawie.
Przychodzi Artur z Olimpu i przynosi

Często słyszałem, że jak ktoś nie chce mieć dzieci to po 25-26 roku życia "coś" w głowie przeskakuje i nagle chce je mieć. Czy coś ze mną jest nie tak skoro nic mi nie przeskoczyło? (oczywiście, że tak przecież mam konto na wykopie) Jak to wyglądało w waszym przypadku? Czy jest szansa, że coś mi jeszcze przeskoczy? #dzieci #zwiazki #antynatalizm
Tytuł:
Bełżec
Autor:
Rudolf Reder
Gatunek:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Ocena: ★★★★★★★★★☆
ISBN:
9788365902375
Wydawnictwo:
Mireki
Liczba stron:
208
Jest to kolejne wydanie wspomnień Rudolfa Redera, jedna z niewielu, którym udało się przetrwać w Bełżcu, uciec stamtąd i dotrwać do wyzwolenia. Szukałem wydania z 1999 roku, ale bez powodzenia. Pierwotnie wspomnienia Rudolfa Redera zostały spisane zaraz po wojnie przez Nellę Rost, która też opatrzyła ją wstępem opisującym historię i charakter placówki. Całość ukazała się drukiem po raz pierwszy w 1946 roku. Same wspomnienia Rudolfa zajmują jedynie 38 stron (z 208). Reszta książki to komentarz Roberta Kuwałka oraz stenogramy z zeznań Rudolfa, które składał kilkukrotnie na przestrzeni lat 1944-1960.
Niemiecki obóz zagłady w Bełżcu był ośrodkiem eksterminacji ludności żydowskiej, w którym od marca do grudnia 1942 r. wymordowano około 450 tysięcy osób, przede wszystkim Żydów z Polski, ale też z Niemiec, Austrii, Czech i Słowacji. Był to pierwszy obóz zagłady w Generalnym Gubernatorstwie, utworzony jeszcze przed konferencją z Wannsee (20 stycznia 1942). Tutaj testowano różne podejścia do masowego mordu (mobilne komory gazowe, trucie tlenkiem węgla), aż w końcu poprzestano na wykorzystaniu spalin ze specjalnie na tą okazję przygotowanego silnika. Transporty przybywały do Bełżca do grudnia 1942 roku, potem zaczęto zacierać ślady tej bestialskiej zbrodni.
Na wstępie Robert Kuwałek przedstawia historię obozu, jego organizację oraz sposób mordowania. Następnie mamy część główną, czyli wspomnienia Rudolfa Redera. Przedstawia on jak wyglądało jego życie w obozie. Miał wiele szczęścia, że nie trafił do komory, a miał przecież 60 lat w momencie przybycia. Podał się za mechanika, znał dobre niemiecki i to pozwoliło mu przetrwać. Potem przez prawie 3 miesiące kopał masowe groby, wyciągał zwłoki z komór gazowych i wrzucał je do grobów. Zajmował się także piecami ogrzewającymi baraki i to uratowało mu ostatecznie życie. W listopadzie 1942 roku pojechał wraz z esesmanami do Lwowa, po blachę do kominów. W Lwowie kilku esesmanów poszło na obiad, on został w aucie tylko z jednym konwojentem. Konwojent zasnął, a Rudolf uciekł. A że wcześniej mieszkał w Lwowie, to trafił do znajomej, która go ukrywała do końca wojny. Na koniec mamy komentarz Kuwałka o Rudolfie oraz stenogramy jego zeznań.
Może literacko te dzieło nie zachwyca, ale to nie jest literatura piękna, żeby zachwycała stylem. Jest tutaj opis fabryki śmierci, gdzie na obszarze 7 ha zamordowano prawie pół miliona ludzi: dzieci, starców, kobiet i mężczyzn. Najbardziej przerażające w tym są biogramy oprawców: wielu z nich przeżyło wojnę, wielu z nich dożyło sędziwego wieku.
“Jest wiele powodów, aby poznawać Holocaust i o nim nauczać, ale chyba najważniejszym jest niedopuszczenie do tego, żeby się powtórzył”
#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #historia #drugawojnaswiatowa #zydzi #biografiabookmeter #autobiografiabookmeter #pamietnikbookmeter
@satba: jeśli dobrze kojarzę to Reder był jednym z dwóch znanych z imienia i nazwiska więźniów Bełżca, którzy przeżyli wojnę
mam to samo. Czytałem wcześniej o obozach koncentracyjnych (Dachau, Auschwitz, Ravensbruck i Mauthausen), ale o obozach z Akcji Reinhardt zacząłem dopiero teraz. Do tej pory zapoznałem się z poniższymi książkami i mogę je polecić. Najbardziej zależy mi na wspomnieniach świadków, co siłą rzeczy jest bardzo trudne. Szukam wspomnień z getta, ale trudno je dostac, a jak już są w antykwariatach, to mają wysokie ceny (np. "Kronika getta warszawskiego. Wrzesień 1939