Wpis z mikrobloga

@fanmarcinamillera: Stacje przy sklepach (tzw. supermarketach). Duży obrót, żadnych machlojek, niższa cena.

A promocje? A po jaki narząd męski ci jakieś promocje? Tankujesz i jedziesz. Ślubu ze stacją przecież nie bierzesz, to zwykła stacja paliw. Do tankowania paliwa. I niczego więcej.
  • Odpowiedz
@fanmarcinamillera paliwko to jedna sprawa, drugą jest kupowanie towarów "przy okazji", które są na jeszcze większej marży niz dieselek czy benzynka. Trochę mi żal pracowników z obsługi ale konkluzja jest taka, że NA ORLENIE TYLKO SRAMY.
  • Odpowiedz
  • 0
@fanmarcinamillera bp, zawsze jakiś kupon z payback wpadnie więc szybko można nabierać punktów (również u innych partnerów m.in kaufland, allegro itd.) I kupić za punkty cokolwiek, a nie jak vitay że miliony punktów żeby suszarke wziąć
  • Odpowiedz
@Argonix: To prawda że większosć paliwa w PL jest z tego pisowskiego #!$%@?łka. Ale wybierając inne stacje pozbawiasz ich chociaż marży detalicznej. A to obecnie około 60-70 groszy na każdym litrze. Kilkadziesiąt złotych z każdego zbiornika może trafić do Shella, BP czy innego koncernu, a nie do obajtka. Jak dla mnie gra warta świeczki. Na tym czerwonym gównie nie tankuję już od kilku dobrych lat.
  • Odpowiedz