Wpis z mikrobloga

Znowu trafiam na opinie "tylko nieudacznik myśli, że znalezienie dziewczyny pomoże wyjść z przegrywu".
Jasne, kumam, że wszyscy się zmagamy z wieloma innymi problemami niż tylko chroniczna samotność ale chyba nikt nie oczekuje, że po znalezieniu partnerki dostanie promocje na CEO w korpo? no więc właśnie, skoro już się jest robakiem z polski B w fabryce smrodu to lepiej być tym samym robakiem z kimś bliskim u boku niż nie zaznać nigdy bliskości ani nawet rozmowy z kobietą.
W dodatku umówmy się, że na kwestie finansowe ma się jakikolwiek wpływ. Oskar deweloperski i tak zawsze będzie górą ale jednak zawsze można poprawić swoją sytuacje, szkolić się, przebranżowić. W przypadku samotności i incelstwa nie ma żadnego drogowskazu, schematu.
"Nie wiem, umyj się i zainstaluj tinder xDD"
A jeśli ktoś dba o siebie, żyje standardowym życiem i wciąż nie może nikogo poznać mimo terapii, leków, looksmaxxingu i innych cudów na kiju? "no nie wiem, u mnie działa"

#przegryw
  • 3