Wpis z mikrobloga

#coolatory

Historię usłyszałem od dziadka podczas wigilii. Dziadek ma kilka maluchów, ot. lubi te samochody, rozkręca etc. Taka pasja. Rano w dzień wigilii pojechał jednym z maluchów do swojego kolegi złożyć życzenia etc. Zaparkował na drodze tuż obok stawów hodowlanych karpia, po wszystkim wrócił do domu, wyczyścił kaszlaka i zajol się swoimi sprawami, po kilku godzinach na podwórko wyjechały 3 duże radiowozy policji i.... kazali pokazać żółtego malucha bo podobno ukradł... 200kg karpia :D Dziadek otworzył przepastny bagażnik, policjanci z poważną miną podeszli i... zaczęli po kolei wąchać bagażnik malucha :D Sugerowalismy żeby obwachali jeszcze inne auta, skoro mają takie czułe zmysły, to może wykryją co przewoził w bagażniku poprzedni właściciel, zażenowani sobie pojechali :D

Dla potwierdzenia :

http://m.echodnia.eu/swietokrzyskie/apps/pbcs.dll/article?AID=/20131218/POWIAT0109/131218928
  • 3
  • Odpowiedz