Wpis z mikrobloga

#coolstory

Mireczki, co się wczoraj #!$%@?ło to mnie przerasta xd

W niedzielę miałem stłuczkę, spieszyłem się do kumpla, mieliśmy spalić fajke i pogadać, no i tak jakoś wyszło, moja wina. Zjeżdżamy z gościem na parking i od razu naskakuje od razu: #!$%@?, tak dbam o ten samochód, dzwonię po policję. Ja go trochę hamuję, mówię mu: Cumplu, daj spokój, dogadamy się xd. Wymieniliśmy się numerami i miał dzwonić następnego dnia żeby mi powiedzieć ile ta przygoda mnie będzie kosztowała, stanęło na 250 polskich dolanów, u mnie nic nie było widać niemalże, więc ojcu nie powiedziałem (xd) i pożyczyłem hajs od kumpla ( #studbaza , więc u mnie bieda ). W przebłysku geniuszu przypomniałem sobie, że przed świętami dostałem od wuja aroniówkę, więc zawiozę mojemu nowemu znajomemu w ramach przeprosin xd Na początku koleś śmieszkuje i się pyta czy go nie chcę otruć, ale w końcu wziął, pogadaliśmy chwilę, ogólnie równy gość, kilka lat starszy ode mnie. I wczoraj do mnie dzwoni, więc już sobie myślę, no to #!$%@?, kaplica, więcej hajsu chce xd Odbieram i mówi:


Niestety nie miałem, ale obiecałem, że jak coś będę miał to będę dzwonił xd, pogadaliśmy jeszcze trochę i chwilę później przychodzi sms:


Byłem na poczcie akurat i myślałem, że się poszczam ze śmiechu xd, wygląda na to, że spowodowałem stłuczkę zyskując przy tym nowego ziomka do chlania xd Co teraz robić Mirki, ustawiać się na wódę ? xd

I pamiętajcie, #jestok
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 3
#wolameksperta

Mirki a jak macie stłuczke to od razu dzwonić 997?

Słyszałem ostatnio historię., że spoko luz nic się nie stało a po roku że rachunek za leczenie kręgosłupa. Dodam że w samochody otarłw o siebie. A niby poszkodowany mówi że nic się nie stało.

#zostanwdomu
  • Odpowiedz
@bewuce: W sumie ja słyszałem, że Policja tylko się #!$%@? jak sprawa jest dogadana między kierowcami, wiadomo kto zawinił i tak dalej, bo to w sumie zawracanie dupy już trochę, a karetka to chyba tak, że musisz sobie wezwać od razu po stłuczce, jak coś Cię boli, bo tak to chyba już nic nie ugrasz jak się skapniesz za pół roku, że coś jest nie tak. Sam jestem ciekaw jak
  • Odpowiedz
@rybako: to nie jest zawracanie dupy, bo nawet jeżeli spiszecie oświadczenie to druga strona się może wypiąć w sądzie, że to pod wpływem emocji, że szok, że się śpieszyła etc. i nie zobaczysz ani grosza.

Nie rozumiem sensu płacenia za ubezpieczenie i "dogadywania się" - przecież po to płaci się te cholerne ubezpieczenie. Przy drobnej stłuczce wysokość składki na następny rok nie nie rośnie tak bardzo, a na pewno nie
  • Odpowiedz