Wpis z mikrobloga

Szef MSZ Ukrainy powiedzał, że Ukraińcom nie przedstawiono dowodów na to, że rakiet jaka upadła w Polsce należała do sił ukraińskich.

Ciekawe dlaczego takich dowodów nie pokazano oficjalnie takze polskiej opinii publicznej.
Z jakiegoś powodu włądze PL nie rozwiewają wątpliwości wokół rakiety.
Teoretycznie powodem mogłaby być chęć wyciszenia tego, że to ukriańska rakieta, ale to przecież nie działa. Oburzenie tych, ktorzy beda lamentować, że Ukriancy sie wypierają będzie głośniejsze.
Gdyby nie to, że nasze władze mogą to robić z nieudolności to powiedziałbym, że coś tu jest ukrywane i ta rakieta kto wie czyja była.

Całkowicie otwarcie uczestniczymy w śledztwie razem z polskimi służbami. Słyszeliśmy polityczne twierdzenia, że był to ukraiński pocisk przeciwlotniczy, ale nie widzieliśmy na to dowodów. Nasze wojsko ma informacje, że to nie jest nasz pocisk. Jesteśmy gotowi do wzajemnej wymiany informacji. Potem dojdziemy do ogólnych wniosków i zaakceptujemy je, jakiekolwiek by one nie były” – powiedział Kuleba.


#ukraina #rosja #polityka
  • 31
  • Odpowiedz
@Grooveer: Nie doczekasz się końca śledztwa. NATO dobrze wie kogo był to pocisk. Ale za taki jeden pocisk nie wywoła III wojny światowej.

Ukraina będzie kozłem ofiarnym.
  • Odpowiedz
poczekajmy do końca śledztwa z komentowaniem i wnioskami


@Grooveer: Tyle, że skoro już powiedizali czyja to rakieta to pasowałoby to wykazac, a nie Ukraincy mówią, że nie dostali dowodów. A jak dostali i to mówią to pokazać jakie. Tymczasem nawet to nagranie, ktore poczatkowo przedstawiano jako dowód potem bodaj przez Morawieckiego było przedstawiane jako niejednoznaczne.
  • Odpowiedz
@Grooveer: To nie jest żadna teoria spiskowa. W całej tej historii nic się nie klei. Już zestrzelenie samolotu przez Rosjan i Girkina bardziej się kleiło i było wiadomo który to operator, kiedy, kto zarządzał S300 i nawet kiedy się zesrali, wiedzieli po kilku dniach.

Obie strony musza mieć dane które by rozwiały wszystkie wątpliwości, ale politycznie rzucają gorącym ziemniakiem żeby opinia publiczna straciła zainteresowanie.
  • Odpowiedz
@shmatshiage: Ukraina krzyczy o te rakiety bo pewnie nie jest winna, a chcą obronić swoj honor i dobre zdanie o sobie.
NATO trzyma ich, a sam fakt ze nie było komunikacji biden-Ukraina po fakcie pokazuje że USA wie już wszystko, nie musza prosić Ukraińców o dane.
  • Odpowiedz
@pkkk: Tak? A która niby? Przecięz tylko stwierdzam fakty. Nie piszę jaka to była rakieta bo nie wiem, tylko zwracam uwagę, że brak dowodów sprzyja powstawaniu teorii i zaprzeczaneniom Ukrainców.
  • Odpowiedz
@Grooveer: i co tu wklejasz? Przecież wiadomo, że gawiedzi muszą coś sprzedać. Nie po to NATO ma mnóstwo radarów i całe rozpoznanie, żeby nie wiedzieć skąd przyleciała jedna rakieta.
  • Odpowiedz
@szurszur: @Vixay: @Grooveer: Niezależnie od tego co się dokładnie wydarzyło to problemem jest rosja, która najechała Ukrainę. Niezależnie czy to pocisk rosyjski czy ukraiński to nie byłoby sytuacji gdyby nie niewytłumaczalna agresja zbrojna rosji i nikt więcej nie jest tutaj winny.

Ja osobiście z komentowaniem poczekam do jakiś oficjalnych wniosków. Niech przebadają, wyciągną wnioski i tyle. Zbyt emocjonalne podchodzenie do tematu to jakaś plaga w obecnych czasach xD, a
  • Odpowiedz
@szurszur: Całe nato już to wie więć skończmy z tymi teoriami spiskowymi. Jedyne czego jeszcze nie wiemy to kiedy ukraińskie władze wkońcu zapłacą jakieś odszkodowanie/rente rodzinom zabitych.

Samolot NATO widział rakietę

Informacje, które przekazali wojskowi z NATO, wskazują, że system radarowy sojuszu widział trajektoria lotu rakiety, która spadła na terytorium Polski, w wyniku czego zginęły dwie osoby. Było to możliwe dzięki pracy tak zwanego „latającego radary”, czyli jednego z samolotów typu
  • Odpowiedz