Wpis z mikrobloga

Tak sobie patrzę jak tagi #ukraina i #wojna zamienily się w totalne szambo whataboutismu i szuryzmu. Zastanawiam sie jakie procesy myślowe wami kierują. Przeciez to jest kompletny nobrainer że im gorzej z Rosją tym lepiej dla każdej istoty żywej między Bugiem i Odrą. Wsrywacie jakieś pierdy o marionetkach, a nie widzą, że dla naszego zdrowia to powinnismy się dać się zerżnąć za okazje bycia zmarionetkowanym przez USA i modlic sie o to żeby władzy nie przejął Obama2 i nie zrobił soft resetu z Rosją, bo przepowiednia Stonogi spełni się po raz drugi.

Panowie i panie pora wrócić na ziemię. W tej konfiguracji mozemy tylko marzyć o namiastce podmiotowości. A alternatywy są po prostu #!$%@? #!$%@?. Zawsze sraliśmy wyżej niż dupę mieliśmy. Zajrzyjcie do podręczników historii jak to działało.

Ciekawym też jest jak nagle się uruchomiło łaknienie sprawiedliwości w kontekście patusa z Wagnera i chłopków roztropków spod Milowki. Gdzie je trzymaliście schowane od 24.02, albo od 2014?
  • 3