Wpis z mikrobloga

Kolejna marunia (czyt. rozkminka) wieczoru.
Musicie mi wybaczyć że odwalam Pingwina, ale strasznie się pochorowałam i jedyne na co stać mój nadwyrężony gorączką umysł, to HP.

Rozczarowaniem tego sezonu jest dla mnie Mikołaj. Bardzo mi się spodobał na początku. Nie tylko że względu na wygląd, przede wszystkim chodziło o to że jest taki pozytywny. Uśmiechał się i bawił. Lubię takich ludzi w tym programie, dlatego lubiłam sezon trzeci.
Bardzo długo Mikiego broniłam. Dalej uważam że to nie jest zły człowiek. Tylko coś ma nie tak z poczuciem własnej wartości. Sądzę że wybór Hanki zamiast Carmy był dobry, podobało mi się też jak potrafił spokojnie odpowiadać na wrzaski Hugoliny.
Pierwszą rysą były te idiotyczne żarty z Szahiry. Skoro jednak ona mu wybaczyła, to ja też.
Potem to że ktoś się wkurza a on się śmieje, już trochę drażniło. Ale trudno, taki jest, sympatyczny do bólu.
No ale potem już jazda bez trzymanki...
Migdalenie się z Hugoliną pod Moniki pościelą to tylko czubek kupy gówna, z przewagą kupy. To przywalanie się do Klaudii - obrzydliwe. Całus w kącik ust Gabi? Ble.
Wcale nie wątpię że podnieca go Monika, bo wygląda na to że tylko Chałka go nie podnieca. I facet koniecznie musi odstawić alko.

Wiem że marzenie ściętej głowy, ale Monika - rzuć mu kulą w kulki. Dla otrzeźwienia.

#hotelparadise
  • 2