Wpis z mikrobloga

Niezależnie od faktów. Zełeński jutro wychodzi na konferencje, mówi, że nie wyklucza, że to był przypadkowy pocisk OPL ścigający ruską rakietę, ale jeśli by się tak okazało to przeprasza i wypłaca odszkodowanie jakiego będą się ubiegać w reparacjach od rosji za każdego zabitego/rannego obywatela i wypłaca po milionie euro dla rodzin poszkodowanych i kończymy sprawę. Polacy sprzedają "Twarde" Ukrainie aby przyspieszyć przeganianie orków żeby więcej takich pomyłek nie było. I za rok o tej porze świętujemy obronę integralności terytorialnej Ukrainy, demilitaryzacje (i w kolejnych latach referendum) w Kaliningradzie i rozruchy w republikach.

Profit? Spory.

#ukraina
  • 4
@Toent: Zełeński wczoraj już to powiedział...

"Nie mam wątpliwości bazując na wieczornej informacji przekazanej osobiście – od dowódcy Sił Powietrznych do naczelnego wodza [Walerego] Założnego – że to nie był nasz pocisk ani nie nasz atak rakietowy. Nie ma sensu, żebym im nie ufał, przeszedłem z nimi wojnę… Wszystko, czego Ukraina chciała, to rozmawiać całą noc z różnymi przywódcami, uzgodniliśmy, że wiele z tych rozmów będzie niepublicznych… - Mam bardzo proste