Wpis z mikrobloga

Ja wam powiem jak wyglądała sytuacja. NATO i Polska od razu wiedziała, że wybuch to były ruskie rakiety. Przecież takie pociski się śledzi na niebie, mamy radary za miliardy a tu nagle nie potrafimy odróżnić ruskich od ukraińskich? Przecież to całkiem inna trajektoria lotu i miejsce startu. A więc szybkie zebranie i Morawiecki i przyjaciele obmyślają już mobilizacje i uruchomienie artykułu 5, bo to dla nich polityczne złoto i możliwośc przełożenia wyborów. Dzwonią do Bidena a ten zesrany mówi aby czekać, bo to trzeba na spokojnie. Nasi nalegają to biden im każe #!$%@?ć, na szybko wymyślono kłamstwo że to jednak ukraińskie i nic się nie stało, choć sasin zdążył nadrukować już 38 mln listów mobilizacyjnych za 150 mln złotych. Zeleński wkurzony bo to nie oni i domaga się wyjaśnień. Za tydzień wszyscy zapomną o sprawie, a prawda wyjdzie na jaw za 40 lat.
#ukraina
  • 2
@spinor: tego zdania jestem, USA pomaga Ukrainie śledzić pociski, ciagle pisze dajmy na to o 15 „Rakiety lecą w kierunku (…)” i na miejscu kropek dokładnie wymieniona miejscowość i opis ze kontakt spodziewany jest około godziny Np 15 … tu pewnie tez wiedzieli ale na fjutinowskie „sprawdzam” Polska powiedziała „sprawdzam sprawdzam” i teraz czekają czy Putin coś pierdyknie kolejnego