Wpis z mikrobloga

@HamujPiety: Przypomniały mi się czasy, jak za łebka jeździliśmy z rodzicami raz na miesiąc do giga hipermarketu Real. Wtedy jeszcze maluchem. Od spożywki do odzieżówki, wszystko. Full wózek aż się wysypywało i wszyscy tak robili. Beka z ochroniarzy, co przy wyjściu sprawdzali długi na metr paragon. Ciekawe czy kiedykolwiek znaleźli tym sposobem jakąkolwiek nieprawidłowość ( ͡° ͜ʖ ͡°)