Wpis z mikrobloga

@metalnewspl: Na początku miałem podobne przemyślenia co w tej recenzji, jednak im dłużej słucham tym bardziej mi się podoba. Może to wynika z sentymentu...nie wiem xD Ale na pewno The Chapeltown Rag, Yen, H377 oraz Dying Song są lepszą stroną płyty. Ulubionej pozycji z albumu jeszcze nie wybrałem, muszę dłużej posłuchać.
@Erwto: ja generalnie lubię taylora wiec taki slipknotowo stonesourowy album mi podchodzi, wyrzuciłabym chapeltown i heirloom, resztę puszczam z chęcią. Na koncertach raczej tej płyty nie będą grzali zbyt często, z AMA na reddicie wynikało ze jedynie acidic zagraliby z tej płyty, no a sam chętnie bym na żywo usłyszał yen
@Erwto warranty jako tako, reszta słabo wypada mając w pamięci takie kawałki jak Sulfur xD nie oszukujmy się, to już nie to co kiedyś, żeby metalowe kapele wydawały zajebiste płyty.