@cyberpunkbtc nie rozumie o co chodzi z NFT. Już po krótce tłumaczę dlaczego zyskało to na popularności. Oczywiście sam obrazek nie ma żadnego zastosowania, poza wrzuceniem sobie go jako awatar czy dostarczaniu wartości estetycznych. Sukcesem BAYC jest stworzenie klubu zrzeszającego rozpoznawalne osoby i token z obrazkiem małpy jest w tym wypadku, niczym bliet wstępu, potwierdzenie członkostwa. Pozwala to na branie udziału w zamkniętych wydarzeniach w świecie wirtualnym, z tego powodu część wydawców tokenów buduje swoje światy metaverse oraz rzeczywistym. W międzyczasie powstało wiele "podróbek", na które nie oferują nic poza sprzedażą kolorowych obrazków, aby wyciągnąć trochę pieniędzy z tego wzrostu popularności tokenów nft.
@kamil-wasniewski: Proste jak byś miał NFT na żonę to każdy za odpowiedni hajs mógłby sobie ja brać na noc albo na dzień i ją pukać czy robić z nią cokolwiek innego. Ale to TY był byś jej jedynym i prawowitym mężem ( ͡°͜ʖ͡°)
@kamil-wasniewski: kluby zrzeszające frajerów do dojenia z hajsu. Jakimś cudem kluby golfowe, jachtowe i wszytskie inne działaly, działają i działać będą bez nft xD jeżeli uważasz, że to jest główny usecase nft, to nie zrobił on żadnej rewolucji w świecie "elitarnych klubów".
@kfeed: zupełnie się zgadzam, że tak jest w większości przypadków (Małpy, polskie Misie), ale kultura i ekspresja tożsamości subkulturowej wyrażanej np. przez ubiór i zachowanie też wydaje się być dziwactwem, a istnieje - potrzebuje tylko więcej autentyczności.
NFT stają się bardzo atrakcyjną formą "virtue-signaling", czyli mogą działać jak serduszko WOŚPu na kurtce lub opaska na Facebooczku, ale z potencjalnie zadeklarowanym i weryfikowalnym wkładem oraz większym zasięgiem (całe internety). Nie bagatelizowałbym
@kfeed: Po części tak, ale w tym wypadku mamy połączenie klubu w świecie wirtualnym oraz rzeczywistym. Można powiedzieć, że członkostwo w klubie golfowym lub yachtowym, też jest wyciąganiem pieniędzy od frajerów, ale ludzie postrzegają członkostwo w elitarnym gronie, jako oznakę prestiżu i część osób może w ten sposób zaspokajać jakieś swoje potrzeby.
@kamil-wasniewski: przynależność do klubow hobbistycznych wynika z zainteresowań tych osób i nie oczekują korzyści majątkowych z przynależności do nich. Zainteresowaniem osób kupujących nft, chyba jest tylko chęć zysku xD jakie to wspólne zainteresowania może mieć zlepek losowych osób, które kupiły nft z małpą, żeby te wszystkie prestiżowe eventy dla społeczności miały sens dla wszystkich ich członków ? Do tego w świecie wirtualnym xD na teamsach niech się zdzwonią.
@kamil-wasniewski: jestem pewien, że klub golfowy również istnieje w świecie wirtualnym i posiadają stronę z aktualnościami dla członków ( ͡°͜ʖ͡°) pewnie członkowie nawet mają konto i mogą udzielać się na elitarnym forum PHPbyPrzemo
@kfeed: Słyszałem o koncertach odbywających się w świecie wirtualnym. Mimo wszystko wielu z tych inicjatyw nie rozumiem, ale może to wynikać z różnicy pokoleniowej, a młodsze osoby będą kładły większy nacisk na integrację z światem wirtualnym.
@kamil-wasniewski: dużo było koncertów online w czasie lockdownu, pracuje w branży eventowej i uczestniczyłem w całym tym #!$%@? eventów online i hybrydowych. Na taki koncert wystarczy kupić bilet jak na każdy inny. Ogólnie większośc projektow, które chciały przenieść eventy w sferę wirtualna ( grywalizacja, chodzenie postaciami jak w Simsach, VR) nie chwyciło. Rynek zweryfikował, ludzie tego po prostu nie chcą i był negatywny feedback
@kfeed: nft jest biletem wstępu. Jak masz $1k to cie na ten bilet nie stać. Musisz mieć odpowiednio duży majątek, żeby #!$%@?ć $2kk na obrazek, wtedy wiadomo że do klubo nie należą biedaki. Można to niby zrobić inaczej, np przez zaproszenia jak niektóre kluby mają ale ten sposób też działa
Już po krótce tłumaczę dlaczego zyskało to na popularności.
Oczywiście sam obrazek nie ma żadnego zastosowania, poza wrzuceniem sobie go jako awatar czy dostarczaniu wartości estetycznych.
Sukcesem BAYC jest stworzenie klubu zrzeszającego rozpoznawalne osoby i token z obrazkiem małpy jest w tym wypadku, niczym bliet wstępu, potwierdzenie członkostwa.
Pozwala to na branie udziału w zamkniętych wydarzeniach w świecie wirtualnym, z tego powodu część wydawców tokenów buduje swoje światy metaverse oraz rzeczywistym.
W międzyczasie powstało wiele "podróbek", na które nie oferują nic poza sprzedażą kolorowych obrazków, aby wyciągnąć trochę pieniędzy z tego wzrostu popularności tokenów nft.
#bitcoin
#kryptowaluty
#nft
NFT stają się bardzo atrakcyjną formą "virtue-signaling", czyli mogą działać jak serduszko WOŚPu na kurtce lub opaska na Facebooczku, ale z potencjalnie zadeklarowanym i weryfikowalnym wkładem oraz większym zasięgiem (całe internety). Nie bagatelizowałbym
Można powiedzieć, że członkostwo w klubie golfowym lub yachtowym, też jest wyciąganiem pieniędzy od frajerów, ale ludzie postrzegają członkostwo w elitarnym gronie, jako oznakę prestiżu i część osób może w ten sposób zaspokajać jakieś swoje potrzeby.
Jestem w
Mimo wszystko wielu z tych inicjatyw nie rozumiem, ale może to wynikać z różnicy pokoleniowej, a młodsze osoby będą kładły większy nacisk na integrację z światem wirtualnym.