Wpis z mikrobloga

Siemka mirko elektryki
Jak wiadomo z zasilaniem w tym roku może być różnie. Podejrzewam że będzie kiepsko jak ludzie uruchomią pompy ciepła itp, a z fotowoltaiki wtedy będą znikome ilości energii. Rząd zapewnia że będzie dobrze to chyba tak będzie, daj bóg.
Ale do brzegu,
Mam piec CO zasypywany od góry (wszystko przepali nawet oponkę ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) ale bez zasilania leży. Na zasilaniu ma tylko pompę wody, wentylator i sterownik (max 300W). Jestem zmuszony zapewnić awaryjne zasilanie. Myślałem nad agregatem spalinowym, ale szybko zauważyłem że do 2k nic sensownego nie ma a wywalać więcej kasy na coś co może się przyda to bez sensu.
Wpadł mi gdzieś pomysł przetwornicy bo przecież agregat stoi pod domem (samochód), co myślicie o takim rozwiązaniu?
Przetwornica green cell 500W na pełnym sinusie to koszt 400zł. W sytuacji awaryjnej odpalam samochód i mam prąd do pieca z przetwornicy.
Czy na biegu jałowym będzie wystarczająca produkcja prądu przez alternator żeby ubsłużyć przetwornicę 500W i nie rozładowywać akumulatora? (do założeń silnik 1.6 benzyna, jeśli to ma jakiś wpływ)
Dzięki za pomoc ;)
#prad #apokalipsa #blackout #zima
  • 2