Wpis z mikrobloga

Refleksja na 1 września: jedną z najgłupszych porad, jakie przeczytałem na temat edukacji na wykopie i kilku coachingowych memach jest: idź w specjalizację, nie przejmuj się historią, jeśli chcesz być programistą itp.

Po pierwsze, to porada, która wykształcenie traktuje tylko i wyłącznie jak przygotowanie do zawodu. Tak jakby kwestia intelektu czy wiedzy jako takiej nie miała znaczenia. Po drugie, nawet w tej wymarzonej pracy, do której przygotowywaliśmy się, skupiając się wyłącznie na kilku przedmiotach, w wielu przypadkach ogólne oczytanie i szeroka wiedza po prostu się przydają.

Dlatego wszystkim uczniom radzę: jeśli wiesz, co chcesz robić w życiu, traktuj przedmioty, które Cię do tego przygotowują, priorytetowo, ale nie ignoruj pozostałych. Traktuj to jako formę samorozwoju, oczytania, poszerzania horyzontów. Pamiętaj, że życie to nie tylko praca, a szeroka, nawet powierzchowna wiedza, pozwoli ci lepiej odnaleźć się w towarzystwie czy po prostu zrozumieć różne zjawiska. Cytując moją nauczycielkę od historii w liceum: "o czym będziesz rozmawiać na bankiecie przy kieliszku koniaku, o kręgosłupie żaby?". Poszedłbym dalej i powiedział: być może, ale dobrze jest umieć wypowiedzieć się, przynajmniej powierzchownie, nawet na taki temat.
#przemyslenia #szkola #edukacja
  • Odpowiedz