Wpis z mikrobloga

@PotwornyKogut: Kórf nie medycyna:

"Stosowana była i inna wersja wiecznych pigułek: antymonowa pigułka była pusta w środku, aby ją zażyć trzeba było wypełnić ją rtęcią, obtoczyć w cukrze i dopiero połknąć. Silne podrażnienie jelit, które wywoływały, pomagało w efektywnym wypróżnieniu. Potem należało pigułkę wydostać z nocnika, wymyć, uzupełnić rtęcią, i pozostawić w tej formie gotową do użytku. Zdarzało się, że te pigułki przechodziły z pokolenia na pokolenie…"