Wpis z mikrobloga

Z tych 5k zostaje na rękę realnie 3500, w tym zapłać za ZUS, soft, komputer, sprzęt, auto, paliwo i ładnie wyglądaj na ślubie - a gwarantuje Ci, że 2-3 wesela w miesiącu (jednocześnie robiąc plenery i obrabiając foty) to i tak straszny wysiłek czasowy. Niektórzy robią i po 8 zleceń (piątki i soboty), ale kolejkują oddawanie zdjęć po sezonie. Wesela to nie taki idealny chleb jak się czasem wydaje a do tego
@lololpo44 zależy jaki i jak duży pakiet, ale klasycznie weźmy Adobe co miesiąc. Jak plan dla fotografów to easy, ale jak jeszcze ktoś się zajmuje czymś innym to pełen pakiet za 69 euro miesięcznie - to już jest coś. Wyglądać musisz ładnie, ale marynary czyścić raz w miesiącu - nie wszędzie. Furą robisz kilometry, bo nie każdy ma kościół i salę weselną w żabce za rogiem - zazwyczaj dymasz 60 kilometrów za
Ale jak, z kilometrówki czy przedstawia fakturę za paliwo? Na swoim ślubie nikomu nie płaciłem od kilometra, sam też nie biorę jak jadę na zlecenia – mam wliczoną średnio stówę na paliwo, raz zrobię 60 kilometrów a raz 200, gdzieś to się wyrówna.
Generalnie taka nasza wizja pracusiów - ludzie narzekają, że szef mało płaci, a szef się wnerwia, że daje kupę kasy a pracownik narzeka na zarobki. Problem jest w tym, że pośrednio ktoś bierze z tego dużą sumkę w postaci podatków, składek, opłat i danin, a nikt go za to nie wini ( ͡° ͜ʖ ͡°)