Wpis z mikrobloga

@michal556: za smak. Pije niewielkie ilości, które co najwyżej sprawiają, że lekko mi w głowie szumi. Rzadko kiedy się naebie jak świnia i to jak jest jakaś grubsza okazja, ale lubie smak piwa albo jakiegoś łiskacza.
  • Odpowiedz
@michal556: Najlepszy jest ten stan kiedy alkohol zaczyna działać i pojawia się taka lekka euforia, niestety szybko mija i człowiek od razu „dorzuca” więcej, przez co nawet ta euforia robi się zamazana, człowiek wpada w otępienie. Po wielu latach picia już nawet wiedziałem kiedy wypiłem za dużo, chociaż nie byłem mocno #!$%@?, i już mnie #!$%@? to że jestem za bardzo podpity i nawet nie czuje się fajnie. Oczywiście kończyło
  • Odpowiedz