Wpis z mikrobloga

Głupio się przyznać ale nadrobiłem 3 sezon, 1 widziałem 6-7 razy. Świetne kino, uczucie bezradności to chyba temat przewodni, scena ciemności i światła które kieruje go na zobaczenie samego siebie wręcz artystyczna, tempo jeszcze wolniejsze niż 1 sezon, ostatni odcinek chyba najlepszy, zawiły jak sprawa przedstawiona w filmie, może niektóre tajemnice po prostu nie powinny być rozwiązane.


Więcej takiego kina by się chciało, mam wrażenie że bezduszna korporacja jednak wymusiła like a 1 sezon, widać szczególnie to na początku. Mocne 7,5/10.
Nic pizzolatto ma talent, szkoda że trochę nie wykorzystany.
#truedetective
  • 1
  • Odpowiedz