Wpis z mikrobloga

#nowehoryzonty #film #kino
Festiwal Nowe Horyzonty we Wrocławiu 2022. Zaczniemy od polskich filmów, a tych widziałam wiele, a może nawet wszystkie - w sensie stricte produkcji polskiej, bo np. Twin Sisters Smoczyńskiej jeszcze nie widziałam.

Braty - reż. Marcin Filipowicz. Film jest typowo średni, czarno-biały, blokowisko, młody chłopak introwertyk, starszy brat charyzmatyczny, i nieobecny ojciec, który nigdy nie pozbierał się po śmierci żony. Najgorzej udźwiękowiony polski film na NH, co nie jest dziwotą, bo to PL film. W sumie dałabym nawet 6/10, ale zostałam na spotkaniu z twórcami, co było błędem: aktorzy po raz kolejny mnie utwierdzili, że może i dobrze wykonują swoją robotę, ale w real life to zwykli debile, reżyser nie za bardzo chciał odpowiadać na pytania. 5/10, bo to jednak z ambicjami film "coming-out-of-age".

Matecznik - reż. Grzegorz Mołda. Bardzo ciekawa realizacja i najlepszy polski film jaki widziałam na festiwalu. Bardzo nie lubię jak ktoś podkreśla, że film był tworzony w twardym lockdownie i że to widać, ale tutaj w pewnym sensie to wszystko zanika, bo iskrzy ostro pomiędzy dwójką głównych bohaterów (i jedynych, oprócz nich pobocznie może pojawiają się może jeszcze z dwie osoby). Ciekawa koncepcja systemu resocjalizacji, który ma małe vibes "eksperymentu standfordzkiego". Kroczki, którymi postępuje główna bohaterka wobec resocjalizowanego chłopaka są tak małe, że na początku prawie niezauważalne. A jednak od razu wywołują nieporozumienie w głowie widza. Tu też zostałam na spotkaniu z twórcami, ale oprócz aktora, który grał chłopaka o dziwo wypowiedzi pozostałych ludków z sensem. Myślę, że warto zapisać sobie pana Mołdę. Na razie na koncie ma dwie pełnometrażówki plus jeden short "Koniec widzenia" można obejrzeć na YT. Jak dla mnie solidne 8/10.
PS. film tworzony praktycznie w małym mieszkaniu, nie trzeba napisów by zrozumieć co mówią.

Słoń - reż. Kamil Krawczycki. W skrócie: podlaskie Brokeback Mountain. No, tylko że akcja dzieje się w czasach współczesnych. Bardzo milutki i sympatyczny, czuć chemię między bohaterami, wszystko co może być homofobiczne na Podlasiu is checked: pobicie za bycie gejem, pisanie "pedał" na stodole i presja rodziny. Ogólnie polecam, a jako ciekawostkę podam, że mimo, iż Słoń nie jest jak Matecznik taki teatralny w przestrzeni a wprost przeciwnie to udźwiękowienie działa git, chyba tylko raz nie dosłyszałam co tam gadają! 7/10.

Głupcy - reż. Tomasz Wasilewski. To już jego trzeci film i trzeci film tego reżysera, który widziałam odkąd bywam na festiwalu. Film zyskał przeróżne opinie. IMO gorszy od Zjednoczonych Stanów Miłości ale trochę lepszy od Płynących Wieżowców. Ogólnie historia jest pogmatwana i dopiero po czasie dowiadujemy się kto jest kim. Na początki tylko wiemy, że Marlenę i Tomka, którzy tworzą związek, dzieli 20 lat, z czego to Marlena jest starsza, a Tomek ma 41 lat. Filmu nie polecam miłośnikom "trudnych spraw", bo w formie bywa artystyczny. Dla mnie była to swoista układanka "o co w tym chodzi, czemu ci ludzie tak się zachowują?". Bardzo się bałam, przez to że film bywa często metaforyczny w obrazie, że końcówka pozostanie otwarta, ale na szczęście ostatni puzzle wskakuje na swoje miejsce i nagle wszystko staje się jasne. Opinie o Głupcach częściej czytałam złe niż dobre, co mnie dziwi, bo ja lubię takie emocjonalne układanki. Udźwiękowienie niestety standardowe ;) Za Dorotę Kolak daję plusa, bo jest aktorka sztos, czyli 7,5/10.

Iluzja - reż. Marta Minorowicz. Film gdzieś tak od połowy zaczyna się szybciutko staczać w dół i nawet ciągnąca jak pociąg towarowy Agata Buzek nie może temu zapobiec. Niestety, ale najgorszy polski film na tym festiwalu. 4/10. Gamechanger w połowie filmu był nawet obiecujący, ale ostatecznie wszystko co stało się potem zaszlachtowało wszelkie nadzieje.

Cicha ziemia - reż. Agnieszka Woszczyńska. Jak to ktoś napisał gdzieś - dwójka bohaterów z kijem w dupie. Koncept nawet ciekawy. Młode i piękne małżeństwo na wakacje wynajmuje domek we Włoszech nad morzem, tam okazuje się, że nie działa basen. Właściciel wysyła młodego Araba, który ma to naprawić. Co się wydarzy potem to nie to co myślicie. Tutaj akurat gamechanger jest znaczący i posuwa do przodu relację polskiej pary. Ogólnie jednak film wychodzi strasznie średni, takie 5/10. Udźwiękowienia nie oceniam bo w filmie gadają czasem nawet w trzech różnych językach.
gramwmahjonga - #nowehoryzonty #film #kino 
Festiwal Nowe Horyzonty we Wrocławiu 202...

źródło: comment_165946507056fhahR6z5dYc3WnXbU8Lh.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz