Wpis z mikrobloga

1983 + 1 = 1984

Tytuł: Czarna
Autor: Wojciech Kuczok
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★★★

– Pani też okłamuje wszystkich. Pani chce zabrać mi tatę. Babcia powiedziała, że pani jest starą #!$%@?ą i że panią wyrzucą ze szkoły.


To, przynajmniej do pewnego momentu, może być historia o Twoim sąsiedzie. Nie wiem dokładnie o którym, bo takie rzeczy raczej się ukrywa, choć czasami wychodzą na jaw. Jej fragmenty mogą być o Tobie, a zdecydowanie niektóre są o mnie (ale nie przyznam się publicznie które).

Czarna to opowieść o zwykłych, przeciętnych ludziach, prowadzących zwykłe, przeciętne życie. Takie zwykłe, przeciętne życie ma to do siebie, że zawsze w nim czegoś brakuje. Czasami da się z tym brakiem pogodzić, czasami jest on tak przejmujący, że robi się coś – a może robi się wszystko? – żeby brakować przestało. Czasami wbrew sobie, czasami wbrew normom społecznym. A przecież społeczeństwo patrzy, ocenia i komunikuje, że coś jest nie tak. Nie mówiąc o tym, że sam na siebie człowiek patrzy, ocenia i czuje. Że coś jest nie tak nawet wtedy, kiedy już nie brakuje.

Opowieść dotyczy Jeremiego, któremu żona, Beata, urodziła (tak, jemu urodziła) upragnionego syna. Dotyczy też Marii, starej panny, przynajmniej w oczach mieszkańców Czarnej, małego miasteczka gdzieś na północnym wschodzie Polski. Nie ma w tej książce dobrych ludzi. Nie ma w zasadzie też ludzi złych. Są ludzie znajdujący się pomiędzy własnymi pragnieniami a normami narzucanymi przez innych albo może przez siebie samych. I jest tragedia, a nawet kilka tragedii. Przyjmowane (co mnie dziwi, ale nie zaskakuje) z obojętnością, i tak samo opisane. A jeśli już nie przyjmowane z obojętnością to z odrzuceniem. Bo przecież porządny człowiek (taki jak ja) takich rzeczy nie robi, a kiedy je widzi, to trzyma się od nich z daleka. Bo jeszcze… No właśnie? Można się „zarazić”? A może kiedy, zamiast kogoś piętnować, zastanowić się nad tym dlaczego coś takiego się wydarzyło można dojść do niebezpiecznego wniosku, że ja w zasadzie też jestem po części świnia, egoista i egocentryk?

Przy całej treści język, jakim napisana jest Czarna wydaje mi się sprawą dość drugorzędną, choć tutaj zakładam, że mogę się mylić – w końcu niejedna dobra historia została zepsuta przez kiepską narrację. W każdym razie ja nie zachwycałem się tym, jak pan Kuczok tę książkę napisał, kiedy ją czytałem. Przeglądając jednak po zakończonej lekturze zaznaczone cytaty doszedłem do wniosku, że powinienem się zachwycać. Nie byłoby więc uczciwe o tym wspaniałym języku nie wspomnieć.

Tak naprawdę nie potrafię powiedzieć o czym jest ta książka dokładnie. Nawet nie bardzo potrafię nazwać co ja w niej dokładnie znalazłem. Mogę stwierdzić tyle tylko, że część z myśli, które w czasie lektury przyszły mi do głowy były bardzo blisko mnie. I nawet jeśli to efekt jakiegoś filtrowania czy patrzenia na treść przez pryzmat własnych przemyśleń i doświadczeń, to przecież po to czytam książki.

Czarną przeczytałem po zachęcającym wpisie kolegi @ali3en, który już z nami nie pisuje. A szkoda.

Aha. Zwykle staram się pisać te wpisy po jakimś czasie od zakończenia czytania, tym razem jest inaczej. Książkę skończyłem dosłownie przed chwilą. Stąd wpis może być bardziej zagmatwany i okraszony większą ilością potknięć niż zazwyczaj, a ocena trochę na wyrost. Z drugiej jednak strony emocje, jakie wywołała we mnie Czarna są na tyle silne, że muszę jakoś sobie je uporządkować, a jakiż jest lepszy sposó niż napisać kilka zdań? I może właśnie dla tego właśnie ta książka zasłużyła na taką ocenę, nawet jeśli zaraz przypomnę albo uświadomię sobie jakieś w niej potknięcia.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #literaturapieknabookmeter
GeorgeStark - 1983 + 1 = 1984

Tytuł: Czarna
Autor: Wojciech Kuczok
Gatunek: lite...

źródło: comment_1659385580qtNP4Pms89Uah7ss0N83DL.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
@George_Stark: Cieszę się, że Ci się podobała :)
Zazwyczaj jak ktoś mnie woła, to żeby powiedzieć, że ali3en to sierota, a nie recenzent i się nie zna, bo oni dają książce połowę gwiazdek, co ja :)
  • Odpowiedz
@ali3en: Ja miałem ostatnio refleksję po dodaniu wpisu na temat Kobiet pana Bukowskiego, kiedy to bot przypomniał mi mój własny wpis sprzed sześciu lat. Wtedy się tą książką zachwycałem, dziś mnie niemal brzydziła. Możliwe więc, że gdybyś Czarną polecił sześć lat temu, to też bym Cię zawołał pożalić się na zmarnowany czas. ;)

Ale do rzeczy. Generalnie, i to jest w porządku, każdy oczekuje czegoś innego od książki, nie ma
  • Odpowiedz
@ali3en:

szuka opinii ludzi z podobnym gustem


No to akurat uważam, że jest spoko. Generalnie, w związku z tym tagiem ja mam tak, że jest kilka osób, których wpisy są dla mnie o tyle cenne, że rzadko się zawodzę. Z drugiej strony, są osoby, których wysoka ocena jest dla mnie raczej ostrzeżeniem. Nie to żebym uważał, że się nie znają, czy czytają jakieś gówna. Mamy po prostu zwyczajnie inny gust. Ale spodziewanie się nie wiadomo czego bo na przykład podobało się trzem osobom, to, uważam, nie najlepszy sposób doboru lektur. I można się zawieść. Jak ja z panem Saramago na przykład.
  • Odpowiedz