Wpis z mikrobloga

Dla mnie najlepsza Szkolna, to Szkolna Leonardy, która się nie malowała się, jak Matka Boska. Miała matka syna, syna jedynego (po śmierci niemowlaka i odosobnieniu Bogusia). Syn marzył o karierze polityka, miał plakaty na ścianie swoich idoli, Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Leppera (bardziej pasowałby Bierut i Stalin). Krzyś posiadał już rozwinięte swoje najgorsze cechy, zawiść, chciwość, zapędy dyktatorskie i ogólnie zajoba, ale jeszcze nie miał cech patologicznych, których później nabawił się od Majora (niech sobie pielęgniarka ten plajster naklei na #!$%@?ę). Aczkolwiek nawet w rodzinie Kononowiczów mówiło się często o przyrodzeniu w kontekście wroga rodziny.

#kononowicz #patostreamy
lechulechu - Dla mnie najlepsza Szkolna, to Szkolna Leonardy, która się nie malowała ...

źródło: comment_1659356822RvAJTMfjnLnGXeGVMJFgJh.jpg

Pobierz
  • 6