Wpis z mikrobloga

Pośród ogrodu siedzi ta królewska para.
Drzewa za nimi kwieciem umajone.
On całkiem młody, ona też niestara.
W swych dłoniach dzierżą berło i koronę.

Czy tak to było? Historia prawdziwa?
Nie moje słowa. Cudze majaczenia.
Lecz jeszcze palma mi nie... No nie odwala.
Choć świat się stara i szyki wciąż zmienia.

Pośród ogrodu zasiądę na chwilę.
Żeby posłuchać własnego oddechu.
Dobrze być mrówką i dobrze motylem.
Oddać koronę. Nie tracić uśmiechu.
  • 1