Wpis z mikrobloga

Po tym parotygodniowym spacerku w nieustającym 24 h towarzystwie Misia, #!$%@? o wszystko i za nic, traktowania jak szczeniaków pouczanych z wysokości swojej, stawiania wymagań, pierwszeństwa do wszystkiego bo Kapłan i ganiania do wszelakiej roboty bo przecie Misio jest tylko od modłów i spowiedzi, a ćcigodni mają robić i zapewniać warunki to ja cienko widzę mieszkanie Misia u jakiegoś ćcigodnego (nawet akolity) jak już Misio zostanie wyniesiony z Wronieckiej.
Taki/a ćcigodny/a co to się zdecyduje na ten ryzykowny eksperyment będzie miał dokładnie to samo co tutaj. Plus karmienie (i to nie zupkami z Vifonu), opieranie i sprzątanie po Misiu, bo przecież Misio nie będzie od tego, żeby stać przy garach albo przy desce i prasować ciuchy, że o wywaleniu śmieci czy umyciu kibla nie wspomnę. A gdzie zwiększone koszty energii, gazu, wody, ścieków?
Jakoś nie widzę tego jak się Misio dokłada. Bo i z czego?
#wroniecka9
  • 5
  • Odpowiedz
@andrzej1208: Czcigodny mierzy ferajnę przez pryzmat normalnego człowieka. Ci ludzie są tak zmanipulowani i oddani 'sprawie', że gdyby kapłan ogłosił, że jutro przyleci UFO, żeby ich zabrać do lepszego przedsoborowego świata pod jednym warunkiem - trzeba skosztować pewnego soczku po którym będą cieleśnie nie do końca żywi - na 99% proc gotowi by byli to zrobić. Może zbyt przejaskrawiony przykład. A może nie?
W kazdym razie, tak 'prozaiczne' sprawy jak
  • Odpowiedz