Wpis z mikrobloga

Odkopałem starą gitarę kupioną jakieś 8 lat temu za 100 zł w zestawie z futerałem i kawałkami plastiku szumnie nazwanymi kostkami.

Po przypomnieniu sobie podstawowych chwytów przypomniałem sobie też dlaczego porzuciłem naukę.

Otóż owa gitara brzmi jak gówno (głupi myślałem że to kwestia strun i nawet je wymieniłem xd), chciałbym kupić coś lepszego.

Czy moglibyście polecić coś fajnego w rozsądnej cenie?

Zależy mi na czymś w niewygórowanej cenie (ok. 600 zł), na czym można zagrać w miarę przyzwoicie. Po przejrzeniu internetu zwróciłem uwagę na Yamahę C-30 i ewentualnie Fendera SA-105CE, ale to elektroakustyk i podobno nie warto iść tą drogą.

Z firm to w oko wpadły mi jeszcze np. Ibanez i Harley Benton.

Gram palcami i celuję raczej w spokojne brzmienie/coś przy ognisku. Czy za te 600 zł dałoby radę kupić coś sensownego czy większej różnicy nie poczuję?

Przy okazji może poradzilibyście czy kupować klasyka, akustyka, czy elektroakustyka/elektryka?

Z góry dzięki.

#gitara #muzyka #pytanie #naukagrynagitarze
  • 6
@qmato: tego modelu w tej cenie raczej znaleźć nie mogę, no i kupno elektrycznej gitary wiązać się chyba będzie z zakupem wzmacniacza?

@ActiZ: widzę same Harley Benton , czyli to spoko firma i mogę sobie odfiltrować po cenie i brać co pasuje?
@Adamalan nie miałem z tą firmą doczynienia, ale z tego co słyszałem to jest spoko. A co do wzmacniacza to trzeba wtedy kupić. Jak nie chcesz grać jakiegoś rocka to nie ma co brać elektryka
@Adamalan: Nie mialem nigdy bentona, zależy na jaki egzemplarz trafisz. Czasami trafi się perełka i gita za 600 zl gra lepiej niz gita za 2k+, a czasami trafisz na crapa - i po to wlasnie jest gitaresko - Pan zamawia je hurtowo, slabsze odsyła, a pozostałe reguluje.