Wpis z mikrobloga

No i trafiło na mnie na przypuszczalne #oszukujo z #webdev - mam faktury, mam maile potwierdzające zlecenia prac, umowa z terminem.
Zlecili zakodowanie z przesłanego przez nich projektu dwóch stron i sklepu na preście. Oddałem strony i powiedziałem, że sklep na preście oddam po zapłacie za strony... no i tak... za jedną stronę zapłacili za drugą nie. Wszystko trwa już ponad 30 dni. Sklep na preście zakodowany.

Wczoraj znów upomniałem się o kasę to zaczęli majstrować przy stronie, usunęli media, załączniki, podstrony. Edytowałem 1 stronę.
Link: Link do strony
Firma: Animak Kopcza

I co mam to zgłaszać do esądu? Co dalej z tym fantem zrobić.
#afera
  • 6
@Kollo: Choć w pełni rozumiem intencje to z powodu takich komunikatów jaki obecnie widnieje na stronie głównej, to Ty możesz ponieść większe konsekwencje niż dana firma.
@Kollo: hah nie żeby coś, ale rodzina Kopczów znana jest w Legnicy z walenia w #!$%@? z hajsem, począwszy od pracowników, po cięcie kosztów na żywności z odzyskiwaniem resztek z niezjedzonych posiłków włącznie. Maja „prestiżowe” na lokalnym rynku restauracje, a podobno zachowują się jak janusze lvl 100. Oczywiście Twoja sytuacja może mieć inne podłoże, ale zabawne, ze trafiam na taki wpis akurat w odniesieniu do tej rodzinki ( ͡° ͜
@mar5hial: U nich za rzeczy IT odpowiada pracownik z produkcji. Schodzi z linii i rozmawia ze mną. Całkiem możliwe jest to co mówisz ( ͡º ͜ʖ͡º). Ja dostałem od tego pracownika do zakodowania 2 strony i sklep na preście. Zapłacili za 1 stronę. Sklepu nawet nie widzieli bo pisałem, że pokażę jak zapłacą za stronę. Chyba potem sklep na licytację wystawię.
I co mam to zgłaszać do esądu? Co dalej z tym fantem zrobić.


@Kollo: zacznij od przedsądowego wezwania do zapłaty, łatwiej będzie udowodnić że starałeś się odzyskać pieniądze i poinformować dłużnika. Ogarniesz to sam, potem można się bawić dalej jak nie odniesie skutków. Oczywiście wyłącznie listem poleconym za potwierdzeniem odbioru, znajdziesz poradniki w internecie.