Wpis z mikrobloga

Na początku swojego zainteresowania #zegarki popełniłem duży błąd i powinienem się samoubiczować: kupiłem zegarek od hilfigera. Minęły już 2,5 roku i padła bateria. Nie chcę się go pozbywać, bo jest ładny i pasuje do koszuli.
Jest sens, żeby niósł ten szit do zegarmistrza czy mnie wyśmieje (tak samo jak pewnie wyśmieje mnie większość komentujących)?
  • 8
  • Odpowiedz
@grzes1290: czy ktokolwiek się już śmiał z twojego zegarka, czy to tylko takie projekcie po lekturze tagu? Bierz go do zegarmistrza, wymieniaj baterię i noś go tak długo, jak ci będzie pasował, no one cares XD
  • Odpowiedz
@grzes1290: ja jak przychodzę z moim zegarkiem armaniego do zegarmistrza na wymianę baterii to widzę, ze spogląda na mnie z zazdrością. Bez obaw, z Twoim może być podobnie.
  • Odpowiedz
@grzes1290: buahahah stary chyba nie piszesz tego na serio, ja sam teraz przymierzam się do kupna pierwszego automata ale mam TH i sobie bardzo cenię. Jak mi padła bateria i po naczytaniu się głupot, spytałem co tam w środku siedzi to powiedział nazwę i że spoko bo na licencji jakiegoś uznanego producenta i w ogóle daje radę, niestety zapomniałem nazwę jakaś taka krótka, pieprzyć te opinie wydumane, ps chce teraz Seiko
  • Odpowiedz