Wpis z mikrobloga

3 godziny sobotniego poranka poświęciłem na inwentaryzację zapasów kuchennych. Łącznie wyszły 92 pozycje, z czego 39 otwartych lub częściowo zużytych. To oznacza, że mamy mnóstwo pierdół, które leżą bez użytku. Dodatkowo zauważyłem, że lwią część zapasów zastąpiły kasze, a nie mamy ryżu i makaronu - ledwo jedno paczka tego drugiego. Trzeba zwolnić miejsce, a następnie przemodelować strukturę zapasów.

W lodówce stosujemy FIFO i mamy małe zapasy, więc tam nie ma co sprawdzać. ( ͡° ͜ʖ ͡°) W zamrażalniku trzymamy boczek, szynkę, kilka rodzajów mięs, także pokrycie jest.

Warto było. 2 tygodnie bez zakupów bym przeżył.

Nie robię zapasów, bo boję się wojny (mieszkam przy granicy z Niemcami, małe ryzyko). Nie chodzi też tylko o #koronawirus, choć podczas lockdownów i izolacji / kwarantanny, zapasy okazały się najbardziej przydatne, bo mieliśmy święty spokój. Po prostu ogranicza to potrzebę chodzenia na zakupy, czyli zyskujemy czas (tranzytu dom -> sklep -> dom), a zawsze podczas zakupów wydaje się pieniądze na drobnicę.

#kuchnia #jedzenie #lean
red7000 - 3 godziny sobotniego poranka poświęciłem na inwentaryzację zapasów kuchenny...

źródło: comment_1656157083rWGU5ICtJ9kLcLcMZQcaKR.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@golagolagola
@ks2m To nie jest do prowadzenia. Jednorazowe sprawdzenie stanu, bo od długiego czasu, ok. 2 lat, nikt tego nie robił. W tych siatkach jest kilkaset złotych w żywności i są pierdoły zamiast potrzebnych rzeczy. Killa rzeczy się odnalazło, kilka się wyrzuciło. Kilka rzeczy przełożyliśmy, żeby były łatwiej dostępne.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@golagolagola Bo robiłem to sam i już połowy nie pamiętam. Mamy ponad 90 produktów i 4 siatki z zapasami.

Druga rzecz, różowa przejrzy plik i po sprawie, a tak musiałbym opowiadać, gdzie co jest.
  • Odpowiedz