Wpis testowy - od dawna zapisuję sobie szlice takich rozmów w stylu #kapitanbomba / #walaszek . Jak się przyjmie, to mogę dodawać raz na jakiś czas - jak nie, to #!$%@? mi w dupę.
**
Planeta: D0-BU21 Misja: Burdel.
Mateo i Michał rozmawiają na przystanku PKS paląc papierosy.
-Mówię ci Mateo, to jest życie! Poszedłem wczoraj do siostry… -Tej co jest #!$%@?ą? -Tak, do tej. Idę o niej i mówię: „dawaj handżoba za darmo bo rodzina”! -Odważnie. -Tak trzeba żyć! Ja jej mówię, a ona bierze go w pazury i wali jak twój ojciec wódę do mordy, albo twój ojciec twoją matkę, albo siostrę, albo nawet ciebie – w sensie, że bardzo mocno i wiadomo kilka sekund roboty i wystrzeliłem jak rusek z działa – niecelnie, bo poszło prosto na firanki… Szkoda tylko, że musiałem potem sprzątać, bo to przecież nasz wspólny pokój. No a zaraz po mniej wpadł twój ojciec, już na klasyka. #!$%@?…! Jak #!$%@?ński górnik po otrzymaniu 17 pensji w roku! Też długo nie siedział, najgorsze że po wszystkim zrzygał się na łóżko… A robili to na moim…! Mateo, ty mnie słuchasz?!
*tymczasem Mateo celuje do Michała z pistoletu laserowego*
-Ty przerzucany dupom #!$%@?! Obiecałeś, że nie będziesz wspominać tego, że mój ojciec jest alkoholikiem i nas bije! -Obiecałem, że nie będę więcej tego nagrywał i wrzucał na patostrima, a nie że nie będę o tym mówił… Poza tym sam wiesz, że moje słowo jest nic nie warte! Szluga na zgodę? -Dobra. -To dawaj, bo mi się skończyły.
*Odgłos strzału z lasera*
-Aaaa…. Mateo… Chyba od tego całego opowiadania dostałem kolki… muszę tylko chwilę… odpocząć… na tym… chodniku… Powiedz mojej siostrze, że… że jest lepsza od twojej matki!
@Raczejtak: to dobrze, bo w sumie mi się nie chce, a tak będę mógł bez wyrzutów sumienia patrzeć sobie w ścianę (na inne rozrywki mnie nie stać) ( ͡°͜ʖ͡°)
**
Planeta: D0-BU21
Misja: Burdel.
Mateo i Michał rozmawiają na przystanku PKS paląc papierosy.
-Mówię ci Mateo, to jest życie! Poszedłem wczoraj do siostry…
-Tej co jest #!$%@?ą?
-Tak, do tej. Idę o niej i mówię: „dawaj handżoba za darmo bo rodzina”!
-Odważnie.
-Tak trzeba żyć! Ja jej mówię, a ona bierze go w pazury i wali jak twój ojciec wódę do mordy, albo twój ojciec twoją matkę, albo siostrę, albo nawet ciebie – w sensie, że bardzo mocno i wiadomo kilka sekund roboty i wystrzeliłem jak rusek z działa – niecelnie, bo poszło prosto na firanki… Szkoda tylko, że musiałem potem sprzątać, bo to przecież nasz wspólny pokój. No a zaraz po mniej wpadł twój ojciec, już na klasyka. #!$%@?…! Jak #!$%@?ński górnik po otrzymaniu 17 pensji w roku! Też długo nie siedział, najgorsze że po wszystkim zrzygał się na łóżko… A robili to na moim…! Mateo, ty mnie słuchasz?!
*tymczasem Mateo celuje do Michała z pistoletu laserowego*
-Ty przerzucany dupom #!$%@?! Obiecałeś, że nie będziesz wspominać tego, że mój ojciec jest alkoholikiem i nas bije!
-Obiecałem, że nie będę więcej tego nagrywał i wrzucał na patostrima, a nie że nie będę o tym mówił… Poza tym sam wiesz, że moje słowo jest nic nie warte! Szluga na zgodę?
-Dobra.
-To dawaj, bo mi się skończyły.
*Odgłos strzału z lasera*
-Aaaa…. Mateo… Chyba od tego całego opowiadania dostałem kolki… muszę tylko chwilę… odpocząć… na tym… chodniku… Powiedz mojej siostrze, że… że jest lepsza od twojej matki!
*Michał umiera*
KONIEC.
@wqeqwfsafasdfasd: wypuściłem szybciej powietrze nosem więc jest średnio