Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć, od 5 lat pracuje w "mechanice" samochodowej (ogarnianie sklepu internetowego, robienie zdjęć, katalogowanie czesci). Mam juz dość nie wyrabiam fizycznie i psychicznie. Wszystko zaczęło sie podczas covidu, bo 2 pracownikow odpuscilo prace, dali wypowiedzenia. (Jestem teraz tylko ja i szefo)

Od 2020 roku pracuje za 3 osoby, w sensie przybylo mi wszystkich obowiązkow poza wyzej wymienionymi doszlo odbieranie telefonow, tworzenie listow kurierskich, sprzatanie placu, sam wymyslilem system magazynowania czesci w excelu zeby latwiej bylo zlokalizowac części, no i dochodzi do tego przepracowanie bo od 2 lat od poniedzialku do soboty, pracuje od 8 rano do 20 - 22.

Dzisiaj pisze ten wpis bo ewidentnie od pół roku szef ma we mnie totalnie #!$%@?. Szafe z narzedziami sprzatalem moze 6-10 razy (mamy dwie kompletne "jeszcze" szafy z narzedziami), okres wiosna-lato jest masakrą, ja rozbieram w pocie czoła całe auto, a on sobie wymysli w swoim quadzie za 30k pln wymienic sobie olej no i inne rozne pojazdy (auta, kosiarki, jakieś piły) po takich zabiegacg klucze leżą #!$%@? po placu. Nie bylo by problemu jakby szanowny pan szefo odkladal narzedzia na swoje miejsce. Wiele razy mowilem, zeby odkladac na swoje miejsce narzedzia bo bedzie poprostu jeden wielki #!$%@? i w tym momecie nie moge znalezc klucza 8 10 13, torxa 27, no i ogolnie nic nie jest posortowane.

Ostatnio sprzatalem plac przed warsztatem i poprosilem zeby chociaz wyrzucil worki ze smieciami z ktorymi bawilem sie 2 dni, jeszcze leżą

Najgorsze jest to, ze ja naprawde wysylam sygnaly, ze proszę o jakąkolwiek pomoc drugiej ręki (byla sytuacja ze cala hala byla zasyfiona (silniki na srodku hali, zwrotnice w roznych miejscach, 40-50 czesci w kartonach), ani miotłą nie drgną, a ja #!$%@? siedze teraz z problemami plecow i stawow bo pekaja mi juz kolana jak chodze, zgina mnie jak musze isc)

Najgorsze jest to, ze od 5 lat nie zmienilo sie wynagrodzenie, a on jedzie do galerii na zakupy po 800zl (mowi jakie to sobie najki #!$%@? kupil), tam fura z 2015, tutaj traktor, traktorek kosiarka, quad, nowy galaxy s, laptop gamingowy - imprezy co weekend, wycieczki.

Widze, ze nie widze ile hajsu przecieka mi przez rece. Szefo zbija smietanke ale mam juz dosc.

Ostatnio jest taki klimat, ze podswiadomie #!$%@? mnie w rozmowie, jaki to ja jestem rozgarniety, ze fajnie ze tak sprzatam i ogarniam wszystko.

Nie mam za bardzo gdzie pojsc bo nie mam wyksztalcenia, bo w technikum 2 razy podchodzilem do poprawek.

Ciezkie zycie, bo nie mam czasu na nic, nie mam nowych znajomych, nie mam oszczednosci, nie mam czasu na spotkania, dziewczyny. Nic

Problemem jest rowniez to ze sie "zakumplowaliśmy" - fake friend chyba

Macie jakies rady jak przygotowac sie na rozmowe konczącą wspolprace ? Planuje to zrobic na koniec roku bo juz na prawde nie daje rady.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62a2428db025d493b59de196
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 3