Wpis z mikrobloga

Jestem fanem piłki i Polskiej reprezentacji odkąd pamiętam, czyli od jakichś 25 lat.

Niestety jesteśmy narodem nie nadającym się do tego sportu i tyle.
- Brazylia ma zajebistych zawodników, praktycznie co roku nowych, usposobionych technicznie tak, że "fizjologom się nie śniło".

- Hiszpania, co by się nie działo zawsze wynajdzie w sezonie jakichś 4-5 może więcej zajebistych zawodników, którzy radzą sobie bardzo dobrze na arenie międzynarodowej.

- Kenijczycy biegają jak #!$%@?, biją rekordy, zajmują całe podia w biegach.

- Polacy są zajebiści w siatkówkę, moglibyśmy ułożyć 3 składy i te 3 składy walczyłyby o najwyższe cele. Ale do piłki po prostu się nie nadajemy. Nie nadajemy się i #!$%@?. 40 mln ludzi i nie ma lewego obrońcy na ŚREDNIM (#!$%@? ŚREDNIM) poziomie. Jesteśmy europejskim średniakiem i w miarę poważaną reprezentacją tylko dlatego że od lat inwestujemy w piłę nożną w Polsce. Stadiony, zaplecze, oprawy. (Jedna z najgorszych lig w Europie, ma jedną z najlepszych opraw w Europie).

I możemy sobie gdybać, czy to Sousa, czy Brzęczek, czy Michniewicz. #!$%@?. Z gówna bata nie ukręcisz i tyle. Gdyby tu 5 najlepszych trenerów na świecie przyszło to nie ugraliby NIC z tym materiałem, który mamy. Zesraliśmy się widząc De Bruyne. De Bruyne na tle "młodego talentu" Zielińskiego (choć ten nie zagrał dziś źle i widać, że jakąś tam technikę posiada) wyglądał jak Tyson w walce z Gołotą (niby potencjał jest, niby nadzieje są, ale koniec końców, wiadomo jak to się skończyło).

Braku talentu nie przeskoczysz i tyle.

#mecz