Wpis z mikrobloga

Mój 5 latek złamał kość udową, starsza siostra skoczyła na niego na trampolinie (mieli zakaz skakanka a razem). Widok dodatkowego stawu powyżej kolana u własnego dziecka traumatyczny. Zabezpieczyłem od razu metoda harcerska czyli patyki i taśma i pogotowie. Jest drugi dzień po operacji. Wszystko wziąłem sam na klatę tzn pojechałem z małym karetka i żonie powiedziałem dopiero po operacji że był operowany, a teraz dopiero po dwóch dniach schodzi ze mnie adrenalina i czuję się psychicznie wykończony. Na szczęście szpital w Gdańsku na wysokim poziomie. Wrzucam śniadanie do oceny, obiad i deser w komentarzach. Powiem szczerze że spodziewałem się kromki chleba i plasterka pasztetowej a tu całkiem porządne śniadanko. #szpitalnejedzenie

wilk132 - Mój 5 latek złamał kość udową, starsza siostra skoczyła na niego na trampol...

źródło: comment_16545068389v7cQ1nwUaOWS9C4K34Hea.jpg

Pobierz
  • 44
@wilk132: też byłeś dzieckiem, jak się nie przewrócisz , to się nie nauczysz, może tym razem zapamięta że jak tata prosi, to tak musi być ^^ , żyje żyje. Nie martw się mireczku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@wilk132: Młody da radę.

Żeby obniżyć ci adrenalinę to napiszę coś o żywieniu w szpitalach.
Jak jesteś pacjentem do 25 roku życia to jeszcze inwestują w ciebie. Nigdy nie wiadomo, co z ciebie wyrośnie.

Takimi po trzydziestce to już nie warto się przejmować. Ma to swoje nawyki, poglądy, przyzwyczajenia i mały odsetek może się tylko zmienić. Tam kromka chleba i herbata wystarczy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak jesteś pacjentem do 25 roku życia to jeszcze inwestują w ciebie. Nigdy nie wiadomo, co z ciebie wyrośnie.


@MMARS: haha jaaasne ( ͡° ͜ʖ ͡°) pamiętam jak leżałem jako 10latek ze zdiagnozowaną cukrzycą na oddziale, gdzie serwowane były jakieś hardcorowe ilość marchewki - surówki, duszone, na parze, nawet w mielonych było pół na pół mięso z tartą marchewką. Więc w końcu zapytałem lekarki czy ta marchew