Wpis z mikrobloga

@ksiadz164: Krzysztof Krawczyk ciągnął koks, jadł blanty i grywał w klubie polonjnym Maryla Polonez. Dowiedziałem się o tym wczoraj na imprezie.

http://plejada.onet.pl/wywiady/krzysztof-krawczyk-nie-zawsze-zachowywalem-sie-jak-bog-przykazal/q9wfs

A teraz na zakończenie opowie mi pan o rurkach ceramicznych w nosie.


(Śmiech), jednak czytała pani moje teczki bo w autobiografii tego nie ma. To było w Stanach. Ciągnąłem koks dzień w dzień i zacząłem krwawić z nosa. Poszedłem do znajomego lekarza. A on mi mówi: "Nie martw się,
@LordOfTheBananas: Z tego co wiem to Lemmy zawsze tłumaczy zawsze to, ze jeszcze żyje, tym, że nie nigdy nie brał Heroiny


Mówił, że to największe gówno i dzięki temu, że nigdy tego nie brał, to mimo wszystko ciągle żyje. On to za to jest #!$%@? z piciem tych Jacków Danielsów. Praktycznie ciągle chodzi napruty, a Whisky pije jak wodę :D