Wpis z mikrobloga

Co się tyczy tych donosów, ze słoikiem z gównem to też patologia. Prosiak idzie na komendę a tam otwiera się cała urzędnicza procedura za nasze pieniądze. Muszą go przyjąć, ktoś musi wytłumaczyć i wysłuchać, spisać notatkę, zarchiwizować dokumenty i zabezpieczyć słoik z gównem. Należy wykazać minimum skrupulatności bo w przypadku braku postępów w "śledztwie" śmierdziel może udać się do wyższej instancji.
Jak już się świniaka pozbędą z komisariatu to następuje wietrzenie pomieszczeń. Na recepcji, gdzie śmierdział najdłużej to pewnie trochę trwa. Cenne megadżule ciepła za nasze pieniądze uciekają bezpowrotnie do atmosfery.
#kononowicz
  • 4